PolitykaWybory 2020 - nagła zmiana planów. Tomasz Grodzki komentuje

Wybory 2020 - nagła zmiana planów. Tomasz Grodzki komentuje

Wybory 2020. Scenariusz uległ zmianie, bo Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin się dogadali. Czy podoba się to marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiego? Twierdzi, że tak, ale przyznaje, że "to trochę dziwne, kiedy dwóch dżentelmenów ustala, co ma napisać SN".

Wybory 2020 - nagła zmiana planów. Tomasz Grodzki komentuje
Źródło zdjęć: © Adam Chelstowski / Forum
Anna Kozińska

Wybory 2020 nie odbędą się 10 maja. Tak wynika ze wspólnego oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina. Czy to dla Senatu sukces czy porażka? Tomasz Grodzki odpowiedział.

- Nie chcieliśmy dopuścić do wyborów 10 maja, które tylko z nazwy były wyborami, a niektórzy to nazwali usługą pocztową, inni farsą. Chcieliśmy, aby wybory prowadziła PKW, a nie ten czy inny minister, który nie jest do tego powołany. Nie czuję się przegrany, oszukani mogą się czuć wyborcy PiS-u. Mówiono im, że wybory będą 10 maja - mówił w TVN 24 marszałek Senatu.

I dodał: - Senatorowie wykonali ogromną pracę legislacyjną, pytając ekspertów i praktyków. Okazało się, że udało nam się uniknąć kompromitacji państwa polskiego.

Wybory 2020. Tomasz Grodzki zadowolony, ale zdziwiony

Marszałek przyznał, że choć był w kontakcie w Gowinem w sprawie wyborów, o jego ustaleniach z Kaczyńskim dowiedział się z mediów. Grodzki zwrócił przy tym uwagę, że był wtedy zajęty obradami w Senacie. Przypomnijmy że wyższa izba parlamentu przyjęła uchwałę wzywającą rząd do natychmiastowego wprowadzenia w kraju stanu klęski żywiołowej.

Na to jednak władza się nie zgodziła. - Rzadko w negocjacjach osiąga się 100 proc. (...) Jestem zadowolony - odparł marszałek Senatu. Jednocześnie przyznał, że "to trochę dziwne, kiedy dwóch dżentelmenów ustala, co na napisać SN".

Dodał, że TVP zapewne będzie przepraszać teraz Gowina, bo zrobiła z niego "ostatniego nikczemnika". Czy sam Grodzki czuje się odpowiedzialny na chaos wyborczy, o co oskarżają go prawicowi politycy? - Kategorycznie temu zaprzeczam - podkreślił.

- Chaosem byłoby zorganizowanie wyborów 10 maja, byłaby to katastrofa wizerunkowa naszego kraju i podważenie zaufania do instytucji państwa. Senat się przeciwstawił jestem dumny - zaznaczył marszałek.

Wybory 2020 - od nowa?

Liderzy Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin ustalili, że Porozumienie poprze ustawę o głosowaniu korespondencyjnym. Po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez SN nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie.

Najpewniej cały proces wyborczy zacznie się od nowa. Grodzki pytany o to, czy KO zmieni kandydata na prezydenta, ocenił, że jest na takie rozmowy za wcześnie.

Jego zdaniem wybory w połowie lipca będą w porządku, choć wprowadzenie stanu nadzwyczajnego byłoby "ścieżką prostszą i zgodną z Konstytucją". - Wierzę, że politycy, którzy są w Sejmie potraktują państwo polskie z należytą powagą i dalej tej farsy pod postacią wyborów ulotkowych nie będą kontynuować - dodał.

Źródło: TVN 24

Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1455)