Dzisiaj Andrzej Duda ma podpisać projekt zmian w Konstytucji, chociażby wpisujące na stałe, że pary jednopłciowe będą miały kompletny zakaz adoptowania dzieci.
To jest taka ucieczka do przodu? To jest próba stworzenia problemu tam gdzie go absolutnie nie ma.
Przecież nie ma żadnego oczekiwania. To nie jest w ogóle temat ani do debaty ani do rozmowy ani postulatów jakiegokolwiek kandydata na prezydenta.
No trochę jest, bo jak Rafał Trzaskowski powiedział, że też popiera taki postulat, to cala lewica powiedziała - no to już właściwie nie jest naszym kandydatem.
Zgoda, ale ja nie mówię już o pierwszej turze, bo to tak jak mówiliśmy to dzisiaj wszystko się decyduje, dzisiaj jest decyzja Polski, polaków, polek, odnośnie kogo wybieramy prezydentem.
I dzisiaj wprowadzanie takich tematów - moim zdaniem to wynika z tego, że sztab Dudy przestrzeliwuje, że nie ma dobrego pomysłu.
Że usiłuje się bronić, usiłuje uciekać do przodu, ale to jest absurdalne. Ale panie pośle, ale w ogóle jakieś pomysły ma, narzuca kolejne tematy, narzuca narrację, dyskutujemy o tym.
To znaczy, że to nie jest tak, że się miota, tylko po prostu ma jakiś swój plan.
Ale narzucił panie redaktorze temat swoim wpisem na Tweeterze, narzucił temat pedofila, ułaskawienia pedofila - tłumacząc, że nie było gwałtu i opisując całą tą historię.
I to było dla niego zabójcze, więc niech sam tłumaczy, niech sam narzuca dzisiaj agendę programową - skończy się to wyraźnym zwycięstwem Trzaskowskiego.
Bo po prostu oni nie czują tego co się w Polsce dzieje, czego Polacy oczekują, a Polacy oczekują dzisiaj rozmowy o tym, jak będziemy wychodzić z pandemii.
Jak skutecznie walczyć z bezrobociem, bronić miejsc pracy; jak szukać miejsca w Europie żeby być podmiotowym, żeby sięgnąć po europejskie pieniądze, które będą wynikać ze skuteczną walką z kryzysem.
Jak walczyć o zielony ład; jak walczyć o klimat - to dzisiaj są najważniejsze sprawy i Polacy oczekują odpowiedzi na to, a nie temat zmian w Konstytucji, który po pierwsze jest niemożliwy.
Po drugie nie dotyczy rzeczy najistotniejszych, bo nie ma w ogóle tego tematu. Dzisiaj nikt o tym nie mówi, oprócz prezydenta Dudy i jego sztabowców.
To znaczy, że są poza rzeczywistością, że nie czują tego co się w Polsce dzieje, że nie słuchają ludzi.
Że te ustawki, wie pan - widziałem to we Wrocławiu. Ustawianie, przywożenie ludzi z zewnątrz; odgradzanie kordonem policji ludzi którzy przychodzą i chcą zadać pytania Andrzejowi Dudzie.
To jest inna rzeczywistość. Nie można być prezydentem, żyjąc w słoiku; żyjąc zamkniętym i oderwanym o rzeczywistości i od ludzi. To się skończyło.