Wybór I prezes Sądu Najwyższego niekonstytucyjny? Ustalono termin wyroku
Wiadomo, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzeknie ws. konstytucyjności wyboru I prezesa SN. Ogłoszenie wyroku zaplanowano na wtorek - 24 października. Tym samym wtedy posłowie Prawa i Sprawiedliwości otrzymają odpowiedź na swój wniosek. Znany jest też skład sędziów, którzy zdecydują o wyniku sprawy. Znalazła się w nim między innymi Julia Przyłębska, prezes TK, co do wyboru której również były wątpliwości.
18.10.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polowie PiS we wtorek otrzymają odpowiedź na swój wniosek dotyczący konstytucyjności regulaminu wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. Złożyli go w marcu i podkreślali wówczas, że zasady wyboru kandydatów na I prezesa SN określone są w regulaminie, a powinny w ustawie. Ponadto zwracali uwagę na brak uchwały Zgromadzenia Ogólnego SN o przedstawieniu prezydentowi kandydatów na I prezesa SN.
O tym, czy ich wątpliwości są zasadne, zdecyduje Trybunał Konstytucyjny w składzie: Julia Przyłębska (przewodniczący składu), Mariusz Muszyński (sprawozdawca), Leon Kieres, Justyn Piskorski, Andrzej Zielonacki.
Sprawa bezpośrednio dotyczy prof. Małgorzaty Gersdorf, która w 2014 roku została powołana na funkcję I prezesa SN. PiS chce też, by TK uznał za niebyłe lub nieskuteczne czynności dokonywane przez nią do tej pory.
Według Sądu Najwyższego "nie ma żadnych podstaw do kwestionowania prawidłowości wyboru i powołania prof. Gersdorf na stanowisko I prezesa SN ".
Zobacz też: Prezes Sądu Najwyższego w Sejmie. Śmiechy i pokrzykiwania posłów PiS
Wątpliwości dotyczące Przyłębskiej
Wcześniej Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy dot. weryfikacji przez sąd w trybie cywilnym powołania prezesa TK, są niekonstytucyjne. Sąd Najwyższy odmówił z kolei odpowiedzi na pytanie prawne dot. legalności wyboru Julii Przyłębskiej na to stanowisko.
Decyzję SN komentowały niemieckie media. - To była okazja do obrony państwa prawa. Sąd Najwyższy ją zaprzepaścił - podał „Sueddeutsche Zeitung”.