Trwa ładowanie...

Zabiła dzieci w domu? Ujawniono, co znaleźli śledczy

Małopolscy śledczy nie mają wątpliwości - to Monika B. może być jedyną sprawczynią śmierci jej córek. Ciała dziewczynek w wieku trzech i pięciu lat zostały znalezione w pogorzelisku po ognisku na posesji w Woli Szczucińskiej. Jak się okazuje, na miejscu był monitoring.

Miejsce tragedii w Woli SzczucińskiejMiejsce tragedii w Woli SzczucińskiejŹródło: PAP, fot: Art Service
d1uaxh5
d1uaxh5

Sąd w Tarnowie tymczasowo aresztował na trzy miesiące Monikę B. Kobiecie postawiono zarzut zabójstwa dwóch córek. Ciała dziewczynek w wieku trzech i pięciu lat znaleziono w piątek rano w pogorzelisku na jednej z posesji w Woli Szczucińskiej (województwo małopolskie).

Policję o tragedii zawiadomiła matka Moniki B., babcia jej córek. Otrzymała wcześniej od córki SMS-a o treści: "Dzieci już nie ma, coś złego się z nimi stało". Kobieta udała się do domu córki. Pojechali tam też policjanci i lekarze. Na miejscu było pełno krwi. Matka dziewczynek była w złym stanie psychicznym.

Nie żyją dwie dziewczynki. Na miejscu był monitoring

Śledczy nie mają wątpliwości - nikt inny prócz matki dziewczynek nie mógł dokonać zabójstwa. Jak podaje "Fakt", na posesji był wewnętrzny monitoring. Kamery mogły więc zarejestrować moment, w którym kobieta wrzuciła do ogniska zwłoki swoich córek. "Super Express" podaje z kolei, że kamera nagrała, jak kobieta po zmroku przenosi ciała dziewczynek i wrzuca je do ognia.

Według ustaleń śledczych Monika B. zabiła obie córki około godziny 22 w czwartek w domu, bo to tam w trakcie oględzin ujawniono ślady krwi. Następnie rozpaliła ognisko za domem, w którym umieściła zwłoki dzieci. Zostały one w bardzo dużym stopniu zwęglone.

d1uaxh5

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pożar w domu opieki w Kielcach. Dramatyczna akcja. Ruszyli do środka z kamerą

Wiele wskazuje na chorobę psychiczną

- Tak, tu nie mamy żadnych wątpliwości. I dlatego można stwierdzić, że nikt inny oprócz tej matki nie uczestniczył w tym okrutnym zdarzeniu - mówi w rozmowie z "Faktem" prokurator Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

- Jej działania były irracjonalne, wiele wskazuje na chorobę psychiczną. Względem tej rodziny nie toczyły się w przeszłości żadne postępowania. Dom był zadbany, z relacji sąsiadów i rodziny wynika, że matka doskonale opiekowała się dziećmi. Czynnik psychiczny zdaje się być tu dominujący. Na pewno będą powołani biegli lekarze psychiatrzy, którzy muszą zdecydować o poczytalności tej matki - dodaje prokurator.

d1uaxh5

We wtorek odbędzie się sekcja zwłok.

Źródło: "Fakt", "Super Express"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1uaxh5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1uaxh5
Więcej tematów