Podjęli decyzję. Łukaszenka rozmawiał z Putinem
Rosja i Białoruś podjęły decyzję o rozmieszczeniu regionalnych oddziałów na zachodnich granicach. Aleksander Łukaszenka miał zwołać zebranie wojskowej kadry dowódczej. Takie informacje podają źródła rosyjskie i białoruskie. Niewykluczona mobilizacja.
10.10.2022 | aktual.: 10.10.2022 11:42
Władimir Putin i Aleksander Łukaszenka uzgodnili kolejne wspólne działania. Tym razem podjęli decyzję ws. rozmieszczenia wspólnej regionalnej grupy wojsk. Taką informację podała rosyjska agencja propagandowa Ria Novosti.
- W związku z zaostrzeniem się na zachodnich granicach Państwa Związkowego zgodziliśmy się na rozmieszczenie regionalnego ugrupowania Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi - powiedział białoruski przywódca.
- Powiedziałem już, że dziś Ukraina nie tylko dyskutuje, ale planuje uderzenia na terytorium Białorusi. Oczywiście Ukraińcy absolutnie tego nie potrzebują. No cóż, po co inaczej mieliby otworzyć drugi front na naszych południowych granicach, tak na północnych? To szaleństwo z punktu widzenia wojska. Ale mimo wszystko proces się rozpoczął. Są popychani przez przywódców do rozpętania wojny z Białorusią, aby nas wciągnąć. Rozprawić się z Rosją i Białorusi w tym samym czasie - powiedział Aleksander Łukaszenka.
- NATO i szereg krajów europejskich rozważają opcje możliwej agresji na Białoruś - dodał białoruski dyktator w propagandowym wystąpieniu.
Zobacz także: Rosyjscy piloci nie wykonają rozkazu? Możliwe dwa scenariusze
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O doniesieniach ze wschodu napisał również w mediach społecznościowych Michał Marek - ekspert od dezinformacji z Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa.
Wspólne działania Rosji i Białorusi
"Rosyjskie i białoruskie źródła nagłaśniają informacje o nagłym zwołaniu przez Aleksandra Łukaszenkę zebrania, w którym udział weźmie białoruska kadra dowódcza. W kontekście ostatnich białoruskich komunikatów o "ukraińskim zagrożeniu" dla Białorusi, są to niepokojące informacje" - napisał Michał Marek.
"Mińsk może wykorzystać daną sytuację do ogłoszenia mobilizacji lub do wzmocnienia przekazów o potrzebie wsparcia Rosji poprzez dyslokację na Białorusi dodatkowych jednostek rosyjskich. Możliwym jest, iż Mińsk rozpocznie ostateczne przygotowania do udziału w wojnie - nie jest to jednak pewne" - dodał ekspert.
W poniedziałek Rosjanie zaatakowali ukraińskie miasta. Rakiety spadły m.in. na Kijów. Eksplozje odnotowano w obwodach: rówieńskim, lwowskim, tarnopolskim, chmielnickim, dniepropietrowskim, żytomierskim, połtawskim, charkowskim, mikołajowskim, sumskim, iwanofrankowskim, kijowskim.
Prezydent Ukrainy wygłosił orędzie.
- Poranek jest trudny. Mamy do czynienia z terrorystami. Dziesiątki pocisków, irańskie drony. Rosjanie mają dwa cele: obiekty energetyczne w całym kraju i ludzie. Zostańcie dziś w schronach - zaapelował Wołodymyr Zełenski.