Wrze na ulicach Tibilisi. Producent TVP Word trafił do szpitala
Producent TVP World Michał Kulicki trafił do szpitala po tym, jak policja użyła przeciwko niemu armatki wodnej, gdy filmował antyrządowy protest w stolicy Gruzji, Tbilisi.
02.12.2024 | aktual.: 02.12.2024 10:02
Antyrządowe protesty w Gruzji przybierają na sile. W niedzielę wieczorem przed parlamentem w Tbilisi odbyła się prawdziwa bitwa z wykorzystaniem ognia fajerwerków, wystrzeliwanych przez protestujących, i wody kierowanej z armatek policyjnych przeciwko protestującym.
Jak podaje TVP, w niedzielnych starciach z policją ranny został producent TVP World Michał Kulicki, który filmował akcję na miejscu zdarzenia. W ubiegłym tygodniu gruzińskie media podawały, że ranni zostali dziennikarze relacjonujący przebieg wydarzeń przed parlamentem.
- Nasz producent dostał silnym strumieniem wody wystrzelonym prosto w twarz. Trafił do szpitala, że go opatrzono. Na szczęście nie stwierdzono u niego żadnych poważnych obrażeń i został on wypuszczony po badaniach - mówi Michał Broniatowski, dyrektor TVP World, cytowany przez TVP Info.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protesty na ulicach Tbilisi i innych gruzińskich miast wybuchły w reakcji na niespodziewaną decyzję premiera. Irakli Kobachidze ogłosił, że Gruzja zawiesza do 2028 r. rozmowy o członkostwie w Unii Europejskiej. Gruziński parlament wprowadził czerwony alert bezpieczeństwa.
Obrońcy praw człowieka alarmują, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych stosuje nieproporcjonalną siłę wobec demonstrantów. W obliczu tych doniesień szef MSZ Estonii Margus Tsahkna ogłosił, że kraje bałtyckie wspólnie zdecydowały o nałożeniu sankcji na osoby odpowiedzialne za tłumienie protestów w Gruzji.
W odpowiedzi na masowe protesty Departament Stanu USA poinformował o zawieszeniu umowy o partnerstwie strategicznym z Gruzją.
Źródło: TVP World, TVP Info, WP