Prof. Nowak wzywa Kaczyńskiego do odejścia po przegranej Nawrockiego

Prof. Andrzej Nowak, nazywany "prawicowym guru", odniósł się do kandydatury Karola Nawrockiego na urząd prezydenta w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Jego zdaniem, jeśli wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość Nawrocki nie zwycięży w nadchodzących wyborach, prezes partii Jarosław Kaczyński powinien zrezygnować ze swojej funkcji.

Historyk skomentował również kontrowersyjną wypowiedź Nawrockiego o politykach "pozbawionych genu polskości", która padła podczas debaty z Przemysławem Czarnkiem zorganizowanej przez Instytut Pamięci Narodowej. Nowak ocenił, że była to nieudana metafora, która nie powinna była się pojawić. Zauważył jednak, że słowa te padły, gdy Nawrocki nie był jeszcze oficjalnym kandydatem na prezydenta i występował w roli historyka.

Odnosząc się do strategii wyborczej, prof. Nowak podkreślił, że Karol Nawrocki jako pretendent do najwyższego urzędu w państwie ogłosił program mający na celu zakończenie "wojny polsko-polskiej". Historyk zaznaczył, że kluczem do sukcesu jest poszerzenie bazy wyborców poza tradycyjny elektorat PiS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Wybory prezydenckie wygrywa się, sięgając dalej niż elektorat partii. Myślę, że Karol Nawrocki ten potencjał posiada - stwierdził historyk.

Zapytany o to, czy Nawrocki powinien zwrócić się ku centrum czy też do wyborców Konfederacji, Nowak odpowiedział, że konieczne jest przekonanie obu tych grup.

- To nie jest kwestia wyboru, bo musi przekonać wyborców w obu grupach - podkreślił prof. Nowak.

Profesor odniósł się także do przyszłości Instytutu Pamięci Narodowej w kontekście wyborów. Zaznaczył, że ewentualna wygrana Rafała Trzaskowskiego oznaczałaby likwidację IPN, ponieważ Koalicja Obywatelska dąży do jego zamknięcia.

- Kandydatura Karola Nawrockiego, budząca nadzieję, że może wygrać te wybory, jest ostatnią deską ratunku dla Instytutu - powiedział. Poinformował również, że podczas ostatniego posiedzenia kolegium IPN prezes Nawrocki zadeklarował wzięcie bezpłatnego urlopu od 8 stycznia, aby uniknąć konfliktu interesów.