WAŻNE
TERAZ

"Byłam sześćdziesioną". Wstrząsające, co zrobiła jej klasa

Porwali 20-latkę, bo chcieli zapobiec jej wyprowadzce

Pięć lat więzienia grozi kobiecie - sąsiadce
matki, która zleciła przestępcom porwanie swojej 20-letniej córki.
Kobieta przyznała się do pośredniczenia w porwaniu. To siódma
osoba zatrzymana w tej sprawie.

Wcześniej sąd aresztował trzech porywaczy. Organizatorów porwania: matkę, brata i znajomego dziewczyny - sąd zwolnił. Rodzina w ten sposób chciała zabronić 20-latce mieszkania ze swoim chłopakiem.

Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus, zatrzymana kobieta - podobnie jak wszyscy pozostali - przyznała się do winy. Jest oskarżona o pomoc przy porwaniu. Grozi jej - podobnie jak pozostałym - do pięciu lat więzienia.

- Kobieta pośredniczyła między rodziną a przestępcami oraz pozostawała z kontakcie telefonicznym z porywaczami - mówiła Klaus. Dodała, że w trakcie przesłuchania kobieta płakała, wyznała, że nie miała pojęcia, iż popełnia przestępstwo. Po przesłuchaniu została zwolniona do domu.

W niedzielę wrocławski sąd aresztował trzech porywaczy 20-letniej kobiety. Zdecydował natomiast o zwolnieniu do domu zleceniodawców porwania - matki, brata i znajomego kobiety.

Porywacze mają od 21-28 lat, wcześniej byli już karani za m.in. rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Mężczyźni po kilku godzinach od porwania zostali zatrzymani w Nysie (woj. opolskie) w jednej z tamtejszych dyskotek.

- Porywacze i znajomy pośrednik usłyszeli zarzut pozbawienia wolności 20-latki. Dodatkowo porywacze podejrzani są jeszcze o podawanie się za funkcjonariuszy policji oraz wtargnięcie do mieszkania - opowiadała Klaus. Matka i brat kobiety są podejrzani o "sprawstwo kierownicze", czyli zlecenie porwania.

Do porwania doszło 24 kwietnia o godz. 7.00 na jednym z osiedli we Wrocławiu. Trzech mężczyzn, ubranych w koszulki z napisem "policja", grożąc przedmiotem przypominającym broń palną, wtargnęło do domu, gdzie mieszkała kobieta i wyprowadzili ją siłą, ubraną jedynie w pidżamę, a następnie razem z nią odjechali z miejsca zdarzenia.

Po czterech godzinach od zdarzenia policjanci odnaleźli uprowadzoną kobietę, całą i zdrową, w województwie opolskim.

Wybrane dla Ciebie
Rekordowy budżet Kancelarii Prezydenta. Majątek na podróże Nawrockiego
Rekordowy budżet Kancelarii Prezydenta. Majątek na podróże Nawrockiego
Nadchodzi babie lato. W te dni będzie słonecznie i ciepło
Nadchodzi babie lato. W te dni będzie słonecznie i ciepło
Trump o roli Turcji w Ukrainie. "Może pomóc zakończyć wojnę"
Trump o roli Turcji w Ukrainie. "Może pomóc zakończyć wojnę"
Trump wywoływał Starmera. "Gdzie jest Zjednoczone Królestwo?"
Trump wywoływał Starmera. "Gdzie jest Zjednoczone Królestwo?"
Biden chwali Trumpa. Chodzi o porozumienia pokojowe
Biden chwali Trumpa. Chodzi o porozumienia pokojowe
Spięcie w TVP Info. Marek Czyż wyrwał mikrofon
Spięcie w TVP Info. Marek Czyż wyrwał mikrofon
Setki masowych strzelanin w USA. Przerażające statystyki
Setki masowych strzelanin w USA. Przerażające statystyki
Wiceprzewodniczący AfD chce lecieć do Moskwy. "Uległość wobec Putina"
Wiceprzewodniczący AfD chce lecieć do Moskwy. "Uległość wobec Putina"
Poszła na zakupy do Biedronki i zniknęła. Co się stało z 50-latką?
Poszła na zakupy do Biedronki i zniknęła. Co się stało z 50-latką?
Orban wychwala Trumpa ws. Gazy. "Teraz kolej na Europę"
Orban wychwala Trumpa ws. Gazy. "Teraz kolej na Europę"
Charków po ataku bombowym. Część miasta bez prądu, są ranni
Charków po ataku bombowym. Część miasta bez prądu, są ranni
Rosyjskie "zielone ludziki" blisko Estonii. "Wyraźne zagrożenie"
Rosyjskie "zielone ludziki" blisko Estonii. "Wyraźne zagrożenie"