Ksiądz oskarżył proboszcza o gwałt. Sam nie jest bez winy. Właśnie został suspendowany
Arcybiskup wrocławski ukarał suspensą ks. Adriana K., który oskarżył swojego proboszcza o gwałt. Jednak ustalenia kościelnej komisji tego nie potwierdziły. Suspendowanym zainteresowała się natomiast prokuratura. Chodzi o młodzież i pornografię.
30.01.2018 | aktual.: 18.01.2024 16:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Dotychczasowa praca specjalnie powołanej przez arcybiskupa komisji nie potwierdziła większości zarzutów, jakie padały na nagraniu udostępnionym w internecie. Ksiądz arcybiskup po analizie dotychczas zebranego materiału nałożył na księdza Adriana K. karę suspensy, czyli największą z możliwych kar, jakie biskup może ukarać duchownego - powiedział w rozmowie z portalem gazetawroclawska.pl ks. Rafał Kowalski, rzecznik metropolity wrocławskiego arcybiskupa Józefa Kupnego.
Ksiądz publicznie oskarżył kapelana wojskowego i proboszcza jednej z parafii w województwie dolnośląskim o gwałt. Do sytuacji miało dojść jeszcze w czasie, gdy duchowny uczył się w seminarium. Podczas rozmowy ze Zbigniewem Stonogą twierdził, że to nie jedyne nadużycia, które miały miejsce we wrocławskiej kurii.
- Zgłaszałem na przykład, gdy byli wyświęcani na diakonów, czy kleryk miał zostać księdzem i zgłaszałem różne sytuacje seksualne do przełożonych, do ojca duchownego, nie robiło to na nikim wrażenia. Zamiatało się to pod dywan - mówi i opisuje homoseksualne związki księży oraz ich relacje z kobietami.
Wikariusz vs proboszcz. Prawda nie ma już znaczenia
Ale potem sytuacja się odwróciła. W sieci pojawiło się kolejne nagranie, na którym ks. K przyznał się do prowadzenia dwuznacznych rozmów z młodzieżą, w których pojawiały się wulgarne podteksty seksualne. Zapytany przez telefon o to, czy pisał podobne stwierdzenia, powiedział "Może był czas, że pisałem".
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. zarzutów, które stawiał swojemu proboszczowi ks. Adrian. Duchowny stwierdził, że do niczego takiego nie doszło. Potwierdził za to swoje oskarżenia. Ostatecznie śledztwo zostało umorzone ze względu na przedawnienie.
Prokuratura zajmie się za to rozmowami ks. Adriana z młodzieżą. Chodzi o podejrzenie udostępniania pornografii nieletnim. Prace specjalnie powołanej komisji również trwają. - Badane są jeszcze materiały dotyczące dwóch duchownych: byłego proboszcza i wikariusza, który był bohaterem nagrania - stwierdził rzecznik ks. Kowalski.
Źródło: gazetawroclawska.pl, WP