Trwa ładowanie...

Ks. Adrian oskarżył o gwałt. Sam również miał demoralizować młodzież

Do sieci wypłynęło nagranie, na którym ks. Adrian z Dolnego Śląska przyznaje się do dwuznacznych moralnie rozmów z młodzieżą. Ten sam duchowny kilka dni wcześniej publicznie oskarżył jednego z dolnośląskich proboszczów o molestowanie go w seminarium.

Ks. Adrian oskarżył o gwałt. Sam również miał demoralizować młodzieżŹródło: WP, fot: Paweł Kozioł
d1zdt14
d1zdt14

- Trudno o jakikolwiek inny komentarz niż wyrażenie ubolewania i żalu z powodu zgorszenia, jakie mogło powstać w związku z informacjami, jakie zostały ujawnione i w związku z czynami, które są zarzucane osobie duchownej - powiedział w rozmowie z TVN24 ks. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej.

Ks. Adrian z wrocławskiej parafii został już odwołany z funkcji wikarego, wszczęto również postępowanie wyjaśniające zarzuty, które pojawiły się na nagraniu udostępnionym przez Zbigniewa Stonogę. Duchowny miał prowadzić z młodzieżą rozmowy, w których pojawił się wulgarny podtekst seksualny.

Zapytany przez telefon o to, czy pisał podobne stwierdzenia, powiedział "Może był czas, że pisałem".

Ksiądz kilka miesięcy temu otrzymał upomnienie kanoniczne, dotyczyło ono jednak "pewnej dyscypliny kościelnej", jak wyjaśnia ks. Kowalski.

d1zdt14

Ksiądz w upublicznionym kilka dni temu nagraniu oskarżył o gwałt obecnego proboszcza jednej z parafii w tym samym województwie. Sprawą zajmuje się policja; ma ją również zbadać specjalny zespół powołany przez wrocławskiego arcybiskupa Józefa Kupnego.

- Jeżeli człowiek występuje w takim nagraniu, to nie trzeba być psychologiem, żeby stwierdzić, że ma problem. Arcybiskup zrobi wszystko, żeby pomóc temu kapłanowi - komentował sprawę ks. Kowalski.

Rzecznik wrocławskiej kurii zauważył, że do tej pory skrzywdzony kapłan milczał, i zastanawiał się, "dlaczego w tym momencie i w taki sposób chciał sprawę rozwiązać". - Najpierw musimy dotrzeć do dokumentów, które ewentualnie potwierdzą albo zaprzeczą tezom stawianym przez kapłana na filmie. Postaramy się też dotrzeć do ludzi, którzy mogą posiadać jakieś informacje - dodaje.

- Chwycił mnie jakoś tak za gardło, że nie mogłem oddychać. Zaczął mnie dusić, a później rozebrał. I później doszło do czynów - mówi na trwającym ok. 25 minut nagraniu ksiądz.

d1zdt14

Do sytuacji miało dojść jeszcze w czasie, gdy ksiądz Adrian uczył się w seminarium. - Pamiętam to zdanie, które powiedział po wykorzystaniu mnie: nie martw się, jesteś w tej samej grupie, będziemy się spotykać częściej, przed tobą kariera, awanse. I tym myślał, że mnie kupi - stwierdza duchowny.

Po gwałcie obecny proboszcz jednej z parafii miał również stwierdzić sarkastycznie: "nie martw się, pan Jezus też dobremu łotrowi przebaczył na krzyżu". - I te słowa tkwią. Dochodziłem do siebie, żeby w ogóle stanąć na nogi, dobre kilka lat - dodaje kapłan.

Rzekomy sprawca tego czynu chciał, żeby mężczyźni spotykali się częściej. Duchowny podczas rozmowy ze Zbigniewem Stonogą twierdzi, że to nie jedyne nadużycia, które miały miejsce we wrocławskiej kurii.

d1zdt14

- Zgłaszałem na przykład, gdy byli wyświęcani na diakonów, czy kleryk miał zostać księdzem i zgłaszałem różne sytuacje seksualne do przełożonych, do ojca duchownego, nie robiło to na nikim wrażenia. Zamiatało się to pod dywan - mówi i opisuje homoseksualne związki księży oraz ich relacje z kobietami.

Duchowny zastrzegał, że nie chciałby, żeby sytuacja, którą ujawnia, uderzyła w Kościół, na który i tak trwa obecnie "nagonka". - To nie chodzi nawet o zemstę, tylko o taką przestrogę - mówi.

d1zdt14
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1zdt14
Więcej tematów