Wpadka Hołowni. Sejm wybuchnął śmiechem. "Nie mogę się powstrzymać"

We wtorek rozpoczęło się posiedzenie Sejmu. Marszałek Szymon Hołownia zapowiadał, że będzie to pracowity dzień. W trakcie swojego przemówienia premier Mateusz Morawiecki apelował o szybkie procedowanie ustaw, które złożyło PiS. Chodzi m.in. o przedłużenie zerowego VAT-u na żywność, zamrożenie cen energii czy emerytury stażowe.

W przypadku VAT-u Hołownia wytknął premierowi niekonsekwencję, gdyż projekt nie jest uwzględniony w budżecie. - Ten projekt, który trafił do Sejmu, jest obarczony wadami formalnymi. Zostaliśmy zobligowani przez te analizy do tego, żeby odesłać go do wnioskodawcy, to się w tej chwili dzieje - mówił Hołownia.

W przypadku cen energii Hołownia stwierdził, że cieszy go wiara Morawieckiego w "sprawczość powołanego wczoraj rządu".

- Natomiast jestem politycznym realistą. Bardzo chciałbym, żeby wobec tych zapowiedzi politycznych, które były składane, jeżeli chodzi o ustawę cen prądu, która będzie dotykała decyzji kolejnego rządu, uwzględnić i procedować dwa projekty. Ten, który złożyliście państwo, i ten, który złożyli przedstawiciele większości parlamentarnej. Te projekty będą procesowane w pierwszym czytaniu - mówił.

Posłowie zaczęli Hołownię poprawiać, że chodziło mu o "procedowanie", nie "procesowanie".

- Najmocniej państwa przepraszam, ale czasami słowo "proces" tak ciśnie mi się na usta, że nie mogę się powstrzymać - skomentował Hołownia, na co cała sala zareagowała śmiechem.

Hołownia dodał także, że w kwestii emerytur stażowych zamierza z Morawieckim porozmawiać o perspektywach ustawy.

- W moim odczuciu, ale proszę to przyjąć tylko jako skromną sugestię marszałka rotacyjnego, jednak warto by było zadbać o to, żeby do Sejmu najpierw trafił budżet. Budżet jest fundamentem, na którym opieramy wszystkie inne elementy finansów państwa - mówił Hołownia, kpiąc z określenia, jakie stosuje wobec niego PiS i sprzyjające partii media.

Czytaj więcej:

Morawiecki zaapelował do Hołowni. Chce rozmawiać "w cztery oczy"

Ostre wystąpienie Hołowni. "Mogę powiedzieć dobitnie i brutalnie"