Wojna w TK. Ujawniamy treść listu sędziów "buntowników" do Julii Przyłębskiej
Pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego w piśmie zaadresowanym do Julii Przyłębskiej odmówiło udziału w środowym "wydarzeniu", które zostało zwołane w trybie pilnym. Prawnicy uznają, że nie było to Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK. W liście kolejny raz podkreślają, że kadencja Julii Przyłębskiej w fotelu prezesa TK dobiegła końca 20 grudnia 2022 r. i dodają, że jedynym posiedzeniem, jakie może ona skutecznie zwołać, jest "posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego w sprawie przedstawienia kandydatów na stanowisko Prezesa Trybunału".
Pismo, którego treść ujawniamy w Wirtualnej Polsce, to reakcja na zawiadomienie Julii Przyłębskiej z dnia 28 lutego 2023 r. "w sprawie zwołania posiedzenia zgromadzenia ogólnego". Podpisało się pod nim pięciu z sześciu "buntowników" w TK, którzy uważają, że kadencja Julii Przyłębskiej jako prezes TK zakończyła się 20 grudnia 2022 r. To sędziowie: Wojciech Sych, Jakub Stelina, Mariusz Muszyński, Andrzej Zielonacki oraz Zbigniew Jędrzejewski. Pod listem zabrakło jedynie podpisu Bogdana Święczkowskiego, który również kwestionuje przywództwo Przyłębskiej.
Taka kolejność zdarzeń dowodzi, że Julia Przyłębska zdecydowała się na zwołanie zgromadzenia w trybie pilnym. Według reguły "o terminie i porządku posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego prezes Trybunału zawiadamia sędziów najpóźniej 7 dni przed dniem posiedzenia". Odstępstwo możliwe jest tylko w "szczególnie uzasadnionych przypadkach".
Julia Przyłębska za "szczególnie uzasadniony przypadek" uznała inne pismo "buntowników" datowane na 28 lutego 2023 r. Jego treść opisał portal DoRzeczy.pl, a sprowadza się ono do ponownego stwierdzenia, że Przyłębska nie jest już prezesem TK, a kandydaci na nowego prezesa powinni zostać wyłonieni jak najszybciej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co się wydarzyło? Ziobro nagle pojawił się w TVP
Zwrócono również uwagę na szczególny kontekst - orędzie prezydenta, w którym Andrzej Duda apelował o szybkie zajęcie się wnioskiem dotyczącym nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Według rządu skierowana do TK ustawa miała odblokować unijne miliardy z KPO dla Polski.
"Wydarzenie", a nie "Zgromadzenie Ogólne Sędziów"
Z korespondencji, do której dotarliśmy, wynika również, że właśnie kolejne podważanie przywództwa Przyłębskiej pchnęło ją do zwołania pilnego posiedzenia w środę. Pięciu "buntowników" uprzedziło, że się na nim nie pojawi. "Oświadczamy, że w wydarzeniu tym nie możemy wziąć udziału" - czytamy.
Autorzy uzasadniają, że nieobecność wynika z troski o zachowanie prawa. "Jako urzędujący sędziowie Trybunału Konstytucyjnego współtworzymy Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału i mamy świadomość wynikających z tego obowiązków, jednakże dla wypełnienia tych ostatnich musimy zadbać o zachowanie przepisów prawa" - podkreślono.
Co więcej, prawnicy w dalszej części tekstu wprost zarzucają Przyłębskiej, że bezprawnie zwołała środowe posiedzenie, bo Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK zwołuje prezes TK. "Ponieważ jednak z dniem 20 grudnia 2022 r. dobiegła końca Pani sześcioletnia kadencja na stanowisku Prezesa Trybunału Konstytucyjnego i jednocześnie spełnia Pani warunki określone w art. 11 ust. 2 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, jedynym posiedzeniem, jakie może Pani skutecznie zwołać, jest posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego w sprawie przedstawienia kandydatów na stanowisko Prezesa Trybunału".
"Ponowne wezwanie Przyłębskiej"
"Mając powyższe na uwadze, ponownie wzywamy Panią do pilnego wypełnienia tego ustawowego obowiązku" - kolejny raz podkreślają autorzy pisma. Jak wspomnieliśmy, zabrakło pod nim podpisu Bogdana Święczkowskiego, który wcześniej również kwestionował przywództwo Przyłębskiej.
Nasze źródła podkreślają, że Święczkowski - mimo że uczestniczył w środowym posiedzeniu - odmówił głosowania nad uchwałą, która miała być dla niej swoistym wotum nieufności. Tak samo miał zachować się również Piotr Pszczółkowski, o czym informowały również "Gazeta Wyborcza" i "Onet".
Przypomnijmy, że w środę rzeczniczka TK Aleksandra Wójcik w komunikacie dla Polskiej Agencji Prasowej przekazała, że "Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK bezwzględną większością głosów, w obecności dwóch trzecich sędziów TK podjęło uchwałę, w której stwierdzono brak podstaw do zwołania zgromadzenia w celu wyboru kandydatów na prezesa Trybunału".
Ujawniona przez Wirtualną Polskę treść pisma dowodzi, że dla tak zwanej "grupy buntowników w TK" środowe spotkanie nie było Zgromadzeniem Ogólnym Sędziów TK, bo Julia Przyłębska nie miała prawa go zwołać.
Czytaj też:
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski