ŚwiatWojna propagandowa: 1:0 dla Iraku

Wojna propagandowa: 1:0 dla Iraku

Irak wygrywa wojnę propagandową ze Stanami Zjednoczonymi i wypowiedzi przedstawicieli Iraku brzmią wiarygodniej niż przedstawicieli USA - pisze rosyjski dziennik "Izwiestija".

Zdaniem gazety, Saddam Husajn wyciągnął wnioski z nieudanej dla niego wojny 1991 roku, którą przegrał także na froncie propagandy.

"Brzmi to paradoksalnie, tym niemniej to fakt - irackie komunikaty wojskowe w ostatnich dniach są bardziej wiarygodne niż amerykańskie" - pisze rosyjski dziennik, przytaczając niektóre wpadki amerykańskiej propagandy wojennej.

"Pentagon kilka razy złapano na otwartej dezinformacji. Ile bowiem warte są informacje o poddaniu się w całości pod Basrą 8-tysięcznej irackiej dywizji, która do tej pory broni miasta, albo o odkryciu fabryki produkującej broń chemiczną niedaleko An-Nadżaf. Te ostatnie oskarżenia koniec końców zdementowali sami Amerykanie" - komentuje gazeta.

Zdaniem "Izwiestii", dowództwo wojsk amerykańsko-brytyjskich wyolbrzymia sukcesy oraz z jawną niechęcią i stosunkowo późno mówi o stratach własnych, co kontrastuje z zachowaniem Waszyngtonu w czasie operacji Pustynna Burza z 1991 roku. Dla odmiany iracka propaganda pracuje - według gazety - zadziwiająco dobrze.

"Na przykład iracki minister informacji Muhammad as-Sahaf, mówiąc o rezultatach kolejnego dnia walk, przytacza takie liczby: ośmiu zabitych żołnierzy przeciwnika. Ośmiu, a nie ośmiuset, a nawet nie osiemdziesięciu, jak można by tego oczekiwać od totalitarnej propagandy przywykłej do kłamstwa i upiększeń" - kontynuuje dziennik.

"Trzy strącone śmigłowce amerykańsko-brytyjskie, trzy zniszczone pojazdy opancerzone. Mało, oczywiście, ale za to podobne do prawdy. I świat tej irackiej prawdzie po trochu zaczyna wierzyć" - dodaje.

Saddam powstrzymał się - twierdzi gazeta - od błędów propagandowych popełnionych w czasie poprzedniej wojny. Nie ma już "liczb z kosmosu" - informacji o setkach zabitych żołnierzy wroga czy też krwawych zapowiedzi o uczynieniu z jeńców amerykańskich żywych tarcz. Nie ma też ataków rakietowych na Izrael, które w czasie wojny 1991 roku wywołały tylko światowe oburzenie.

Według komentatora gazety, zwycięstwo Husajna w wojnie propagandowej doprowadziło do decyzji o środowym bombardowaniu przez siły sprzymieżone siedziby telewizji irackiej.

W jego wyniku przestała ona na kilka godzin nadawać, jednak później kontrolowany przez syna Saddama Husajna kanał wznowił emisje. (mk)

Źródło artykułu:PAP
rosjausawojna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)