Władysław Frasyniuk wezwany jako podejrzany. Polityk mówi "nie" i punktuje "władzę, która łamie Konstytucję RP"
Były opozycjonista w czasach PRL został w czerwcu ubiegłego roku wyniesiony z Krakowskiego Przedmieścia. Tak interweniowała policja podczas protestów w dniu miesięcznicy smoleńskiej. Teraz Frasyniuk dostał wezwanie do stawienia się w prokuraturze w celu postawienia zarzutów. Dokument zamierza zignorować, a w specjalnym oświadczeniu wyjaśnia dlaczego.
Wstyd" i "hańba", takie komentarze towarzyszyły nagraniu z interwencji policji na Krakowskim Przedmieściu z ubiegłego roku. Na wideo widać funkcjonariuszy wynoszących za ręce i nogi Władysława Frasyniuka. Obecni na miejscu uczestnicy protestu zarzucali mundurowym, że działają niezgodnie z prawem.
Bulwersujące sceny w stolicy. Zobacz nagranie
Władysław Frasyniuk dostał teraz wezwanie do stawienia się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Ma tam mieć postawione zarzuty o popełnienie przestępstwa z art. 222 par.1 kk. Spotkanie wyznaczono na 12 stycznia na godzinę 14:00. Ale Frasyniuk w budynku prokuratury się nie pojawi.
Dostaje się PiS i "notariuszowi"
W specjalnym oświadczeniu wyjaśnia powody. Zostało one opublikowane na profilu Magdaleny Dobrzańskiej-Frasyniuk na Facebooku. "Władek podjął decyzję o odmowie stawienia się na wezwanie władzy, która łamiąc Konstytucję RP, stawia się ponad prawem" - czytamy. W kilku puntach opozycjonista wyłuszcza powody.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Frasyniuk uważa, że władza "przeprowadziła w sposób niezgodny z Konstytucja RP zmianę ustroju naszego Państwa z demokratycznego na autorytarny", a "notariuszem dla tego haniebnego procesu stał się urzędujący Prezydent RP". Stwierdził, że policja, która powinna strzec obywateli, staje się współczesnym oddziałem ZOMO. A Zbigniew Ziobro został ministrem od "wymierzania kar wobec wolnych obywateli".
Były opozycjonista punktuje wezwanie. Na końcu apeluje do Polaków
Potem rozprawił się z wezwaniem do prokuratury. Po pierwsze, uważa że, nowelizacja prawa o zgromadzeniach jest niezgodna z konstytucją. Po drugie, 10 czerwca 2017 roku został bezprawnie zatrzymany przez policję. A po trzecie, wezwanie ma charakter politycznej represji, przygotowanej przez "funkcjonariuszy PiS".
Ostatni punkt jest kluczowy. Frasyniuk wyjaśnia, że sąd, który rozpatrywałby jego sprawę, nie ma podstaw prawnych ani moralnych do orzekania. Dlaczego? Bo będzie działał w myśl niezgodnych z konstytucją przepisów.
"Dzisiejsze czasy wymagają od nas, obywateli, jednoznacznej postawy w obronie Konstytucji i wartości demokratycznego państwa prawa" - dodał w kończącym oświadczenie wpisie.