Wilk odwoła się od decyzji Hołowni? "Niech pan zwróci uwagę na te reakcje"
Władze Konfederacji szykują się na sobotnią konwencję Sławomira Mentzena w Bełchatowie. W jej przededniu zapadła decyzja ws. kary dla Ryszarda Wilka. Po pojawieniu się na sali plenarnej pod wpływem alkoholu został bezterminowo zawieszony w prawach członka klubu.
W Konfederacji doceniają oświadczenie posła Wilka, który przyznał, że zmaga się z chorobą alkoholową. Stąd jego dwuznaczne zachowanie w Sejmie w czwartek, 20 lutego. Okazało się, że Wilk był pod wpływem alkoholu, który spożył przed wieczornymi głosowaniami.
Niektórzy w Konfederacji - jak słyszeliśmy - chcieli go namawiać, by odwołał się od decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który zapowiadał dotkliwą konsekwencję finansową. - To jest drastyczna kara. 20 tysięcy (maksymalna możliwa - red.)?! Rozumiemy, że Wilk zachował się nagannie, ale nie powinno się w ten sposób karać chorego człowieka - mówił nam jego kolega z klubu jeszcze przed podjęciem decyzji o wysokości kary przez prezydium. Ta ostatecznie wyniosła 4 tys. złotych, czyli jest w najmniejszym wymiarze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersyjne zachowania w Sejmie. "Należy to po prostu potępić"
Dwa incydenty tego samego dnia w Sejmie
Przypomnijmy: marszałek Sejmu zapowiedział, że złoży wniosek ws. Wilka o najwyższą możliwą karę - w wysokości 20 tys. zł. "Zleciłem też Kancelarii przygotowanie rozwiązań, które pozwolą badać posłów alkomatem. Nie ma zgody na warcholstwo. Kończymy długą tradycję tolerowania obecności pijanych posłów. Not on my watch" - napisał Hołownia na portalu X.
Taki sam wniosek miał dotyczyć posła PiS Edwarda Siarki, który krzyczał pod adresem Donalda Tuska: "kula w łeb!". - Siarka zachował się jak cham (poseł przeprosił za swoje zachowanie - przyp. red.). Użył niebezpiecznych słów, powinien dostać karę. Ale Wilk na taką karę nie zasłużył. Jeśli ma stwierdzoną chorobę alkoholową, to marszałek Sejmu powinien wziąć to pod uwagę. A Wilk powinien się od jego decyzji odwołać - mówił nam jeszcze przed decyzją polityk Konfederacji.
Ostatecznie, faktycznie, Siarka dostał karę 20 tys. złotych, a Wilk 4 tys. złotych, czyli najniższą możliwą.
Reakcje zaskoczyły Konfederację
Nasi rozmówcy z formacji zwracają jednak uwagę, z jak pozytywnym odbiorem i zrozumieniem spotkało się oświadczenie posła Wilka. - Niech pan zwróci uwagę na te reakcje - słyszymy.
"Bardzo przepraszam wszystkich za moje wczorajsze zachowanie. Oddaję się do dyspozycji Klubu. Starałem się sumiennie wykonywać obowiązki posła, ale przegrywam z chorobą alkoholową" - napisał Wilk w oświadczeniu opublikowanym w piątek po południu w serwisie X.
"Podejmowałem próby, żeby temu zaradzić, jednak, jak się okazało, te próby zawiodły. Nie zawieszam rękawic - walczę dalej. Moim kolejnym krokiem będzie terapia i poddanie się leczeniu" - dodał polityk Konfederacji.
- Myślę, że po tym oświadczeniu marszałek powinien się zreflektować - twierdzi jeden z posłów Konfederacji.
A co zrobi szef klubu Konfederacji? - O ewentualnych konsekwencjach wobec pana posła Wilka klub parlamentarny będzie decydował w odpowiednim czasie. Najpierw chcę porozmawiać osobiście z posłem - przekazał nam przewodniczący klubu, Grzegorz Płaczek.
Więcej o zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ.