Wielki pożar w Chorwacji. "Nie mamy nad nim żadnej kontroli"
W chorwackiej miejscowości Pisak wybuchł pożar, który spowodował zamknięcie autostrady i przerwy w dostawie prądu. W oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów miasteczku Omisz także wybuchł pożar. Trwa ewakuacja mieszkańców i turystów. Silny wiatr utrudnia akcję gaśniczą.
Pożar, który wybuchł w sobotę rano w Pisak, zmusił władze do zamknięcia odcinka autostrady łączącej Omis i Dubci. - Nie mamy nad pożarem kontroli, wszystko jest zagrożone. Cały powiat został zmobilizowany, aby pomóc w walce z żywiołem - powiedział jeden ze strażaków. Sytuację dodatkowo komplikuje brak prądu w regionie.
Chorwaccy strażacy, wspierani przez samoloty gaśnicze, walczą z ogniem w trudnodostępnym terenie. - Od wczoraj utrzymuje się silny wiatr. Dym nad miejscowością Pisak pojawił się we wczesnych godzinach porannych, droga w tym miejscu jest zamknięta - relacjonował dla TVN24 pan Krzysztof, przebywający w pobliskiej Breli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespodzianka pod podłogą ciężarówki na A4. Kierowca miał wiele na sumieniu
Pożar w Omisz. Trwa ewakuacja mieszkańców i turystów
- Z kolei w sobotę rano kolejny pożar wybuchł w okolicy miasta Omisz w popularnej wśród turystów, chorwackiej Dalmacji - poinformował dziennik "Slobodna Dalmacija". Ogień ogarnął znaczną część pobliskiego lasu i kilka domów. Trwa ewakuacja mieszkańców i turystów.
Pożar wybuchł ok. godz. 7. Do akcji gaśniczej włączyli się mieszkańcy - powiadomiła agencja Hina, powołując się na lokalny oddział straży pożarnej. Ogień, rozprzestrzeniający się po obu stronach zamkniętej już nadmorskiej drogi, dosięgnął kilku domów. Walkę z żywiołem utrudnia silny wiatr.
"Pożar się rozprzestrzenia, nie mamy nad nim żadnej kontroli"
Do gaszenia ognia zaangażowano dwa śmigłowce, ochotnicze oddziały straży pożarnej i wszystkich strażaków żupanii splicko-dalmatyńskiej (odpowiednik polskiego województwa). - Pożar się rozprzestrzenia, nie mamy nad nim żadnej kontroli. Ratujemy dom za domem. Wszystko wokół jest zagrożone - powiedział Hinie komendant lokalnej straży pożarnej Viszeslav Peszić.
Rozpoczęto ewakuację mieszkańców i turystów. Chorwackie media poinformowały, że na drogach panuje chaos. Służby apelują o pomoc z morza przy ewakuacji cywilów - napisał dziennik "Jutarnji list".
źródło: PAP / TVN24