Putin stawia Ukrainie warunki. Tego oczekuje od Kijowa

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

- Aby doprowadzić do uregulowania konfliktu, Ukraina musi uznać wyniki referendów w Donbasie i Noworosji – oświadczył Putin.

"Noworosja" to imperialna koncepcja propagandowa mająca uzasadniać rosyjską ekspansję na południową i wschodnią Ukrainę, zapoczątkowana w XVIII wieku, a reaktywowana przez Putina i separatystów po 2014 roku.

– Konieczne jest, aby Ukraina uznała wyniki referendów przeprowadzonych w czterech dobrze znanych regionach. Konieczne jest także uznanie zainteresowania Ukrainy utrzymaniem długofalowych, przyjaznych relacji z Rosją – stwierdził rosyjski dyktator.

Chodzi o obwody ługański, doniecki, chersoński i zaporoski.

Obwody ługański i doniecki są częściowo okupowane przez Rosję i wspierane przez nią formacje od kwietnia 2014 roku. Wówczas, po aneksji Krymu przez Rosję, prorosyjscy bojownicy (wspierani przez rosyjskie służby specjalne i wojsko) przejęli kontrolę nad częścią terytorium tych obwodów i ogłosili tzw. Doniecką i Ługańską Ludową Republikę (DNR i ŁNR).

Od 24 lutego 2022 roku, czyli początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, Rosja zajęła kolejne części tych obwodów, a we wrześniu 2022 roku ogłosiła ich nielegalną aneksję (wraz z obwodami chersońskim i zaporoskim), mimo że nie kontrolowała ich w całości.

Putin znowu bredził o konieczności przeprowadzenia "denazyfikacji" Ukrainy.

– Należy usunąć nazistowski charakter Ukrainy oraz nazistowskie elementy w jej kierownictwie – powiedział.

Putin używa pojęcia "denazyfikacja Ukrainy" jako propagandowego uzasadnienia dla rosyjskiej agresji na Ukrainę. Twierdzi, że Ukraina jest rzekomo "przesiąknięta nazizmem" i że w jej władzach zasiadają "naziści". W rzeczywistości to fałszywa narracja, której nie potwierdzają żadne wiarygodne dowody i która nie ma poparcia w faktach historycznych ani politycznych.

Putin liczy również na to, że władze w Kijowie będą kierować się interesami Ukrainy, a nie interesami stron trzecich, występujących przeciwko Rosji.

W wywiadzie dla Sky News Arabia stwierdził, że strony były już bliskie zawarcia porozumienia w Stambule w 2022 roku. Przypomnijmy, wówczas Rosja domagała się całkowitej kapitulacji Kijowa.

Putin domaga się także ochrony rosyjskojęzycznej ludności w Ukrainie.

Dyktator świadczył, również że w celu rozwiązania konfliktu konieczne jest ogłoszenie neutralności Ukrainy i wykluczenie możliwości uzyskania przez nią broni jądrowej.

Oficjalne stanowisko Ukrainy – konsekwentnie powtarzane przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego oraz ukraińskie władze – zakłada:

• brak uznania aneksji Krymu przez Rosję (2014),
• brak uznania niepodległości samozwańczych republik w Doniecku i Ługańsku,
• żądanie całkowitego wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy (w granicach z 1991 roku, czyli z Donbasem, Krymem, Zaporożem i Chersoniem),
• oraz odrzucenie jakichkolwiek kompromisów terytorialnych jako warunku pokoju.

Zełenski i jego doradcy wielokrotnie podkreślali, że zgoda na oddanie ziem oznaczałaby zdradę narodu i zachętę do kolejnych agresji, zarówno wobec Ukrainy, jak i innych państw.

Ukraina stanowczo odrzuca także rosyjskie żądania neutralności. Podkreśla, że ma prawo do samodzielnego wyboru sojuszy, a deklarowana neutralność nie uchroniła jej przed rosyjską agresją. Kijów nie ufa też rosyjskim gwarancjom, łamanym już wcześniej. Ukraina dopuszcza rozmowy, ale nie kosztem suwerenności czy integralności terytorialnej.

źródło: SkyNews Arabia / TASS