Putin: nie wykluczam zajęcia Sum
Rosyjski dyktator Władimir Putin powiedział, iż "nie wyklucza zajęcia Sum" w Ukrainie. Stwierdził, że na razie nie ma takiego celu. Dodał, że cała Ukraina należy do Rosji, a winą za to, co się dzieje w Ukrainie, obarczył Zachód. Przypomniał też pewne powiedzenie: "tam, gdzie stanie noga rosyjskiego żołnierza – to nasze".
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Rosyjski dyktator ponownie pokazał swoje imperialistyczne zapędy. Tym razem stwierdził, że "nie wyklucza zajęcia Sum", ale zaznaczył , że obecnie taki cel nie został postawiony. Stwierdzenie to padło w momencie, gdy Putin powiedział, że głębokość strefy bezpieczeństwa w obwodzie sumskim wynosi od 8 do 12 km od rosyjskiej granicy.
Putin: tam gdzie stanie rosyjski żołnierz - to nasze
- Utworzenie strefy bezpieczeństwa jest wynikiem działań analfabetów w Ukrainie - rzucił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znaleźli kryjówkę Rosjan. Decyzja mogła być tylko jedna
Dyktator uważa również, że rosyjska armia "codziennie prowadzi ofensywę na wszystkich kierunkach w ramach specjalnej operacji wojskowej".
- Rosja jest zmuszona tworzyć strefy bezpieczeństwa wzdłuż granicy z Ukrainą, co dodatkowo osłabia już i tak niepełne ukraińskie siły - stwierdził.
Dyktator powtarzał swoje propagandowe kłamstwa. - Rosja nigdy nie kwestionowała prawa Ukrainy do niepodległości, ale była ona ogłaszana jako państwo neutralne – stwierdził Putin. Oświadczył, że Rosja rzekomo na każdym etapie proponowała Ukrainie zatrzymanie działań zbrojnych i podjęcie negocjacji.
W tym miejscu warto przypomnieć, że Putin domagał się od Kijowa całkowitej kapitulacji.
Obecną sytuację w Ukrainie nazwał "tragedią", która – jego zdaniem – "wydarzyła się z winy Zachodu".
Putin: cała Ukraina jest nasza
Stwierdził także, że działania Moskwy w Ukrainie po rzekomym "zamachu stanu" miały na celu "ochronę ludności duchowo związanej z Rosją".
- Cała Ukraina jest nasza - dodał.
– Już wielokrotnie powtarzałem, że Rosjanie i Ukraińcy to w rzeczywistości jeden naród. W tym sensie cała Ukraina jest nasza. Ale kierujemy się realiami, które się kształtują. Oczywiście są ludzie – i to niemało – w sąsiednim kraju, którzy dążą do zapewnienia sobie suwerenności i niepodległości. No cóż, oby im Bóg dał zdrowie - oświadczył kremlowski dyktator.
Przypomniał też pewne powiedzenie: "tam, gdzie stanie noga rosyjskiego żołnierza – to nasze".
Putin wezwał Ukrainę do powrotu do postanowień deklaracji suwerenności z 1990 r., ogłaszającej neutralność i status państwa niezaangażowanego.