Śmierć francuskiego fotoreportera w Ukrainie. Wszczęto dochodzenie
Francuska prokuratura antyterrorystyczna rozpoczęła dochodzenie w sprawie śmierci Antoniego Lallicana, fotoreportera, który zginął w Donbasie w wyniku ataku drona. To pierwszy taki przypadek w wojnie na Ukrainie.
Co musisz wiedzieć?
- Co się stało? Francuski fotoreporter Antoni Lallican zginął w Donbasie w wyniku ataku drona.
- Kto prowadzi dochodzenie? Dochodzenie prowadzi francuska krajowa prokuratura antyterrorystyczna.
- Dlaczego to ważne? To pierwszy przypadek śmierci dziennikarza w wyniku ataku drona na Ukrainie.
Rosjanie na Bałtyku. Nagranie z morskich manewrów
Francuska krajowa prokuratura antyterrorystyczna wszczęła dochodzenie w sprawie śmierci Antoniego Lallicana, który zginął w Donbasie. Śledztwo prowadzi biuro ds. walki ze zbrodniami przeciw ludzkości i zbrodniami nienawiści. Głównym zarzutem jest "zbrodnia wojenna", co obejmuje celowe ataki na ludność cywilną.
Jakie są okoliczności zdarzenia?
Europejska Federacja Dziennikarzy (EFJ) poinformowała, że okoliczności śmierci Lallicana są nadal badane. Dziennikarze, w tym Lallican, mieli na sobie odzież ochronną i kamizelki kuloodporne z napisem "Press". To pierwszy przypadek śmierci dziennikarza w wyniku ataku drona w wojnie na Ukrainie.
Kim był Antoni Lallican?
Antoni Lallican, mieszkający w Paryżu, pracował dla agencji fotoreporterskiej Hans Lucas. Jego prace były publikowane w wielu prestiżowych mediach, takich jak "Le Monde" czy "Der Spiegel". W marcu 2022 r. udał się do Ukrainy, by dokumentować skutki wojny. W styczniu tego roku zdobył nagrodę Victor Hugo Prize for Committed Photography 2024 za fotoreportaż poświęcony wojnie w Ukrainie.
Według EFJ, Lallican jest siedemnastym dziennikarzem, który zginął na Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji w lutym 2022 r.