Zastępczyni Bodnara o biznesie senatora PiS. "To drastyczny przypadek"
Sprawę kontraktu na zatrudnianie więźniów przez Golbalux, firmę senatora PiS Mieczysława Golby, skomentowała zastępczyni ministra sprawiedliwości, Maria Ejchart. - Nie możemy pozwolić na to, żeby na programie "Praca dla więźniów" i za publiczne pieniądze bogaciły się firmy prywatne - stwierdziła Ejchart.
Przypadkiem nieprawidłowości w realizacji programu "Praca dla więźniów" zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Kielcach. Śledztwo dotyczy podejrzeń nadużyć ze strony funkcjonariuszy Służby Więziennej oraz kwestii dzierżawy hal produkcyjnych na obszarze rzeszowskiej jednostki penitencjarnej.
Jak wynika z informacji TVN24, z programu mającego aktywizować osoby odbywające kary pozbawienia wolności, a także z hal zbudowanych w tym celu, korzystało przedsiębiorstwo Golbalux, należące do senatora Prawa i Spraw Mieczysława Golby. Wiceszefowa Ministerstwa Sprawiedliwości oceniła, że ten przypadek jest rażącym dowodem na nieprawidłowości w realizacji programu.
Sprawa programu "Praca dla więźnia". Wiceszefowa MS: "Drastyczny przykład"
Jak podaje PAP, w obrębie zakładów karnych działa od 40 do 50 hal produkcyjnych, gdzie zatrudnieni są osadzeni. - Okazało się, że zatrudnienie miało obejmować 600 więźniów - tak przedstawiały warunki umowy - lecz po kontroli ujawniono, że zatrudnionych jest jedynie 30 - powiedziała Ejchart na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Baza w Redzikowie otwarta. Generał mówi, co może zrobić Rosja
Jak podkreśliła wiceminister, przedsiębiorstwo Golbalux, naruszając warunki umowy, podnajęło halę, która znajduje się na terenie Zakładu Karnego w Rzeszowie, innej firmie. - Innym niepokojącym aspektem było to, że ta firma, od której Golbalux wynajęła halę, transportowała na jej obszar niezidentyfikowane paczki, które później miały być sortowane przez więźniów. Nie było jasne, co zawierają te paczki. Dopiero kontrola ujawniła, że znajdowały się tam przedmioty niebezpieczne - dodała Ejchart.
Podkreśliła również, że nie można dopuścić, by na programie "Praca dla więźniów" i za publiczne pieniądze bogaciły się firmy prywatne. - To nie temu służy - podkreśliła Ejchart.
Czytaj też: Hołownia ogłosił decyzję. Już są komentarze
Przeczytaj również: Tysiące ewakuowanych. Malaga zmaga się z wielką wodą