Wiceprezes NIK złożył donos na Mariana Banasia
Wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa NIK Mariana Banasia, złożone przez wiceprezesa NIK Tadeusza Dziubę - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała PAP, że zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli złożył wiceprezes Izby Tadeusz Dziuba. Dotyczy ono przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku obsadzaniem stanowisk dyrektorskich w departamentach i delegaturach, wbrew przepisom ustawy.
Dziuba zarzuca też Banasiowi angażowanie kontrolerów w wykonywanie obowiązków niewynikających z ustawy, nienależną wypłatę odpraw emerytalnych, a także ujawnienie tajemnicy prawnie chronionej.
Obecnie prokuratura analizuje treść zawiadomienia w ramach postępowania sprawdzającego.
Walka na doniesienia do prokuratury?
Przypomnijmy, że w sierpniu ubiegłego roku prezes NIK Marian Banaś złożył wniosek do prokuratury w sprawie wiceprezesa NIK Tadeusza Dziuby.
Według szefa Izby, Dziuba popełnił przestępstwo niedopełnienia obowiązków na kolegium NIK 21 lipca, podczas którego zajmowano się między innymi rozpatrzeniem zastrzeżeń ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w sprawie kontroli w Funduszu Sprawiedliwości. Dziuba wystąpił wówczas z wnioskiem o zdjęcie z porządku obrad tego punktu, a gdy członkowie kolegium wniosek odrzucili, stwierdził, że nie będzie głosował w tej sprawie.
Banaś wystąpił wówczas także z wnioskiem do marszałek Sejmu o odwołanie Dziuby.
Wiceprezes NIK Tadeusz Dziuba związany jest z PiS - był dwukrotnie posłem z jego list. W 2019 roku, gdy nie udało mu się ponownie zdobyć poselskiego mandatu, został przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek powołany na stanowisko wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli.
Marian Banaś jest w konflikcie z Dziubą od ponad półtora roku. Szef NIK chciał odwołać swojego zastępcę już w lipcu 2020 r., kiedy odsunął go od obowiązków. Powodem miało być "wywieranie nacisków" przez Dziubę, a także "manipulowanie wynikami kontroli" i "próby zastraszania".
We wrześniu 2020 roku Banaś porozumiał się jednak z PiS i przywrócił swojego zastępcę do wykonywania obowiązków.
Konflikt zaostrzył się ponownie po tym, gdy CBA zatrzymało syna prezesa NIK.