PolitykaWicepremier Jarosław Gowin: Lewicowi politycy niepotrzebnie podsycają napięcie

Wicepremier Jarosław Gowin: Lewicowi politycy niepotrzebnie podsycają napięcie

- To przykład niepotrzebnego podsycania napięć. Lepiej, żebyśmy my, politycy, trzymali się z daleka od takich kwestii - skomentował wicepremier Jarosław Gowin planowany na niedzielę marsz przeciw przemocy w Białymstoku, który organizuje lewicowa koalicja. Pochwalił też PO za "przejaw roztropności politycznej".

Wicepremier Jarosław Gowin: Lewicowi politycy niepotrzebnie podsycają napięcie
Źródło zdjęć: © PAP | Łukasz Gągulski

W czwartek rano Jarosław Gowin był gościem "Sygnałów Dnia" Polskiego Radia. Wicepremier zdradził, czy pochodząca z jego Porozumienia Jadwiga Emilewicz ma szanse na objęcie teki komisarza w Komisji Europejskiej.

- Jadwiga Emilewicz jest wybitnie kompetentna , ale nie jest członkiem PiS, lecz mojej partii Porozumienia i to zmniejsza jej szansę na stanowisko komisarza w nowej Komisji Europejskiej. Partią numer jeden jest PiS i z tego ugrupowania może pochodzić komisarz - powiedział Jarosław Gowin.

Gość "Sygnałów dnia" odniósł się również do zamieszek, do których doszło na pierwszym Marszu Równości w Białymstoku. W stronę uczestników kontrmanifestanci z kibolskich środowisk rzucali kamieniami i petardami. Prawicowe media napisały, że wydanie zgody na kilka zgromadzeń w tym samym miejscu było "zaplanowaną prowokacją" prezydenta Tadeusza Truskolaskiego.

- Nie wiem, czy była to zaplanowana prowokacja, ale było to nieroztropne. Władze miasta muszą się liczyć z tym, że Białystok jest silnie związany z klubem piłkarskim i takim zgromadzeniom będą towarzyszyć akty wzajemnej wrogości. Nie oceniam działań prezydenta Truskolaskiego. My jako rząd jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo i zabezpieczenie prawa do manifestacji różnych poglądów, nawet jeśli są nam całkowicie obce - stwierdził minister nauki.

"Przejaw roztropności Platformy"

Jarosław Gowin skrytykował także zapowiadany przez nową lewicową koalicję niedzielną manifestację przeciwko przemocy wobec LGBT w Białymstoku.

- To przykład niepotrzebnego podsycania napięć. Lepiej, żebyśmy my, politycy, trzymali się z daleka od takich kwestii. Patrzymy na siebie nie jak na jeden naród, lecz na dwa wrogie plemiona - powiedział Gowin. Pochwalił też Platformę Obywatelską i Nowoczesną za to, że nie chcą brać w tych protestach udziału. - To przejaw roztropności politycznej i odpowiedzialności z ich strony.

Wicepremier Gowin skomentował też środową wypowiedź prof. Andrzeja Rzońcy, głównego ekonomisty PO. Profesor stwierdził, że "500 plus nie powinno być z automatu wypłacane w tych rodzinach, w których porzuca się pracę".

- Dopóki rządzi PiS, Porozumienie i Solidarna Polska, program będzie obejmował wszystkie rodziny. Politycy lewicowo-liberalni przejawiają niechęć do tego programu, bo jest pierwszym skutecznym programem wspierania rodzin po 1989 r., a oni odnoszą się do rodziny z nieufnością - podkreślił polityk Porozumienia.

- Media huczały wczoraj o rzekomej premii otrzymanej przez prezesa NBP Adama Glapińskiego. Cieszę się, że okazało się to kłamstwem. Gdyby faktycznie taką premię przyznał sobie sam któryś z urzędników państwowych, byłoby to niezgodne ze standardami - zaznaczył Jarosław Gowin.

Chodzi o informację, którą w środę podał "Fakt". Powołując się na raport Najwyższej Izby Kontroli dziennikarze napisali, że w 2018 r. prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński przyznał sobie 202,7 tys. zł premii i 304,2 tys. zł nagród. NBP zdementował tę informację, podając, że jest nieprawdziwa, a całkowite wynagrodzenie brutto prezesa NBP w 2018 r. wyniosło miesięcznie średnio 59 134,25 zł. Kwota ta obejmuje wynagrodzenie łącznie z premiami i nagrodami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (88)