Zostawili to na sam koniec. Tak "Wiadomości" zakpiły z opozycji
"Uścisk dłoni i wspólne zdjęcie" - tak spotkania z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim i liderem PO Donaldem Tuskiem skomentowały "Wiadomości TVP". Materiał o opozycji pojawił się pod koniec środowego wydania.
We wtorek Wirtualna Polska poinformowała, że po wystąpieniu w Arkadach Kubickiego prezydent USA Joe Biden spotka się z liderem PO Donaldem Tuskiem i prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim. Informacja ta się potwierdziła, choć spotkania te były bardzo krótkie. Politycy wymienili kilka zdań i zrobili sobie wspólne zdjęcia.
Czy ze strony prezydenta USA był to tylko kurtuazyjny gest wobec prezydenta miasta, w którym gościł i byłego szefa Rady Europejskiej? Zdaniem polityków obozu rządzącego: tak. Taką wersję zaprezentowały również "Wiadomości" TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Około 20 minut trwało spotkanie prezydenta Stanów Zjednoczonych premiera Mateusza Morawieckiego" - wyliczono skrupulatnie w materiale "Wiadomości". I dodano, że szumnie zapowiadane przez polityków opozycji spotkania z Tuskiem i Trzaskowskim, a także marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim trwały zaledwie po kilkadziesiąt sekund.
"To była kolejka do zdjęcia"
Przytoczono słowa Pawła Jabłońskiego, wiceszefa Jabłońskiego, który tłumaczył, że był jedną z osób, które były w gronie czekających na zdjęcie z Bidenem. Był w niej również Tusk, Trzaskowski i Grodzki.
- Każdy podchodził, była wymiana zdań, uściśnięcie ręki, wspólne zdjęcie. Gdybym powiedział, że miałem jakieś ważne spotkanie, to bym się ośmieszył - stwierdził wiceminister. "Wiadomości" nie zająknęły się jednak nawet na temat tego, kto ustalał listę osób, które mogły dostąpić zaszczytu "uściśnięcia dłoni" prezydenta Bidena.
- Można to odebrać, jako strategię podczepiania się na siłę - ocenił prof. Henryk Domański, socjolog PAN. Jeszcze dalej w komentowaniu poszedł redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.
- Politycy opozycji próbują pokazać, że coś znaczą, bo to jest ważne w kampanii wyborczej - stwierdził Sakiewicz. - Lepiej, żeby się nie chwalili, bo Biden wykazał się pełną kurtuazją, ale nie zrobił żadnego gestu w stosunku do opozycji - dodał.
Biden wykazał się kurtuazją, a tymczasem senator PO Bogdan Klich wykazał się brakiem kultury, bo - jak zwracają uwagę "Wiadomości" TVP - nie uścisnął ręki podanej przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem prezydent Andrzej Duda przywitał się ze wszystkimi. Nawet z Donaldem Tuskiem - podkreślił autor materiału.
- Kultury i klasy się nie kupi - skomentował ten gest w "Wiadomościach" TVP Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny PiS i poseł tego ugrupowania.
A gdzie zdjęcie z Kaczyńskim?
"Niestety, niektórzy, mimo wydarzeń, które obserwuje cały świat, nie rezygnują z politycznej wojenki" - podsumował autor materiału, który wyemitowano w środę w głównym wydaniu "Wiadomości", tuż po wylocie prezydenta Joe Bidena z Polski.
No, cóż. Wciąż jednak pozostaje jedno pytanie: skoro Biden, grzecznościowo spotkał się z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim i liderem PO Donaldem Tuskiem, to dlaczego nie spotkał się z liderem obozu rządzącego Jarosławem Kaczyńskim?
- Bo są politycy, tacy jak Jarosław Kaczyński i Joe Biden, którzy kreują rzeczywistość i są też tacy, którzy robią sobie zdjęcia z tymi, którzy kreują rzeczywistość. Dlatego on nie musi sobie robić zdjęcia z Bidenem. To proste - stwierdził w rozmowie z dziennikiem "Fakt" Ryszard Czarnecki.
Bardzo dyplomatyczna odpowiedź. Problem w tym, że to Biden decyduje, z kim chce, a z kim nie chce zrobić sobie zdjęcie.