Weszli w konflikt z Jarosławem Gowinem. Są wnioski o wyrzucenie polityków Porozumienia
Prezydium Zarządu Porozumienia Jarosława Gowina zdecydowało o złożeniu wniosków o wyrzucenie z partii kolejnych jej członków. Wśród nich są minister i dwóch wiceministrów. Wszyscy z nich weszli w ostatnim czasie w konflikt z Gowinem. Nie uznają go za lidera. Jak dowiedziała się WP, władze Porozumienia Gowina podjęły również uchwałę o sprzeciwie wobec podatku dla mediów. Treść uchwały publikujemy poniżej.
Jacek Żalek (wiceminister ds. funduszy i polityki regionalnej), Zbigniew Gryglas (wiceminister aktywów państwowych) oraz Michał Cieślak (minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ds. samorządów) prawdopodobnie stracą funkcje w rządzie.
Ich ministerialne rekomendacje - w drodze uchwały - wycofało w piątek wieczorem Prezydium Zarządu Porozumienia Jarosława Gowina.
Prezydium zdecydowało jednocześnie o złożeniu wniosku o wyrzucenie z partii Żalka, Gryglasa i Cieślaka. Wnioski o wykluczenie z ugrupowania Gowina - jak dowiedziała się Wirtualna Polska - dotyczą także posłanki Magdaleny Błeńskiej (przeszła do Porozumienia z Kukiz'15), Karola Rebendy (wiceszefa klubu PiS w Radzie Miasta Gdańska), Andrzeja Walkowiaka oraz Pawła Skotarka (byłego skarbnika Porozumienia).
Wnioski - jak słyszymy nieoficjalnie - zostały przyjęte jednogłośnie. Dotyczą osób, które w ostatnich tygodniach podważały przywództwo Jarosława Gowina w Porozumieniu. Przyczyny konfliktu wyjaśnialiśmy w tekście Marcina Makowskiego.
Co istotne - potwierdziły się informacje Wirtualnej Polski z czwartku. Zarząd Porozumienia Jarosława Gowina - jak dowiadujemy się nieoficjalnie od władz partii - sprzeciwia się podatkowi od mediów, który chce wprowadzić PiS. O sprawie szeroko pisaliśmy w tym tekście. Władze Porozumienia Gowina podjęły w piątek wieczorem uchwałę w tej sprawie.
"Zwracamy uwagę na fakt, że projekt wywołał szerokie protesty wielu bardzo odległych od siebie ideowo środowisk dziennikarskich. Przywiązując wielką wagę do roli mediów w demokratycznym społeczeństwie oraz konieczności zapewnienia zróżnicowania prezentowanych opinii i poglądów, Porozumienie Jarosława Gowina czuje się zobowiązane do wsparcia wszystkich środowisk dziennikarskich w ich oczekiwaniu na rzetelną dyskusję nad projektowanymi rozwiązaniami. Jako partia o wyraźnej konserwatywnej tożsamości, a tym samym jako partia, dla której wolność słowa jest wartością fundamentalną w demokratycznym społeczeństwie, będziemy sprzeciwiali się rozwiązaniom, które utrudnią funkcjonowanie mediów, w tym również - a może nawet przede wszystkim - mediów wobec Porozumienia Jarosława Gowina krytycznych" - napisano w stanowisku Porozumienia w sprawie tzw. podatku od reklam.
"Porozumienie Jarosława Gowina nie widzi możliwości poparcia projektu ustawy w zaproponowanym kształcie. Jednocześnie deklarujemy gotowość przystąpienia do prac nad ustawą, która realnie opodatkuje medialne korporacje technologiczne działające na rynku polskim i unijnym" - zaznaczono.
Od czwartku 4 stycznia w przestrzeni polityczno-medialnej trwa walka o przywództwo w Porozumieniu. Zarówno Adam Bielan jak i Jarosław Gowin tytułują się prezesami partii. Bielan przywołuje brak wymaganych statutem wyborów na szefa ugrupowania. Gowin odpowiada szczegółową analizą prawną. WP dotarła do tego dokumentu.
Bielan czy Gowin? Wojna na szczycie Porozumienia
Od prawie tygodnia trwa publiczna walka o przejęcie władzy w Porozumieniu - partii będącej koalicjantem PiS-u w Zjednoczonej Prawicy.
Gdy ponad tydzień temu decyzją Prezydium Zarządu Krajowego w prawach członków Porozumienia zawieszeni zostali Adam Bielan, Anna Jóźwik, Marcel Klinowski i Arkadiusz Urban, stronnicy Jarosława Gowina mówili nieoficjalnie, że tym ruchem "czyszczą partię z PiS-owców".
Chodziło o pokłosie konfliktu, który rozgorzał w partii wiosną ubiegłego roku przy okazji sprzeciwu ówczesnego wicepremiera Gowina wobec korespondencyjnych wyborów prezydenckich.
Część polityków Porozumienia uznała wtedy, że wobec twardego stanowiska PiS-u należy rozmawiać z opozycją o ewentualnym wariancie przyspieszonych wyborów, grupa bliższa Nowogrodzkiej uznała jednak takie postępowanie za zdradę Zjednoczonej Prawicy.
W tej drugiej, właściwie od początku, znajdował się również Adam Bielan, który od lat nie ukrywał swojej lojalności wobec Jarosława Kaczyńskiego. Usunięcie go ze struktur ugrupowania, miało być w myśl logiki Gowinowców - "porządkowaniem szeregów".
Sytuacja nie była jednak klarowna pod względem prawnym, a tzw. Bielaniści znaleźli lukę w statucie partii, która ich zdaniem, umożliwiła Adamowi Bielanowi przejęcie funkcji szefa Porozumienia.
Według polityków bliskich Adamowi Bielanowi, kadencja Jarosława Gowina zakończyła się trzy lata temu, a wobec braku tajnego głosowania, zgodnie z regulaminem Porozumienia - obowiązki szefa ugrupowania przejmuje jego zastępca, w tym przypadku Bielan.
Gdy sąd partyjny dowiedział się o tej sprawie, wicepremier miał zaplanować zawieszenie członków tego sądu oraz wyrzucenie partyjnych "rozłamowców". W tle pojawiają się również zarzuty o "pompowanie" zarządu oraz prezydium partii w 2019 roku, tak, aby Gowin miał większość pozwalającą mu utrzymać kontrolę.
Na tak przedstawione argumenty powtarzane przez Adama Bielana w wielu mediach, Gowinowcy przygotowali jednak odpowiedź prawną, do której dotarła Wirtualna Polska. Jej autorem jest prof. Marcin Wiącek z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Dokument został sporządzony w sobotę 6 lutego. Według naszych informacji, analiza ta ma zostać przedstawiona Jarosławowi Kaczyńskiemu.