Warszawa. Ćwiczenia w biurowcu na rondzie ONZ. Wyglądało to groźnie
Gaszenie pożaru samochodu w podziemnym garażu i ewakuacja poszkodowanej osoby z dachu budynku - takie pozorowane działania podjęli w środę strażacy. Akcja o kryptonimie "Biurowiec", zorganizowana została przez Zespół Zarządzania Kryzysowego Warszawy i krajowy system ratowniczo-gaśniczy.
Za przestrzeń ćwiczeń jednostek ratunkowych wybrano budynek ILMET. Celem było sprawdzenie, jak przeprowadza się działania ratownicze w wysokościowcu. Według scenariusza, w osobowym samochodzie elektrycznym, zaparkowanym w podziemnym garażu biurowego wieżowca miał wybuchnąć pożar. Samochód trzeba było ugasić i usunąć z podziemnego parkingu, a następnie zabezpieczyć przed ponownym pojawieniem się płomieni w specjalnym kontenerze.
Warszawa. Ćwiczenia na rondzie ONZ. "Biurowiec" wyglądał groźnie
Ogień pojawić się miał także w pomieszczeniach biurowych. Strażacy musieli opanować pożar. Takie czynności jednak są codziennością dla zastępów ratowniczo-gaśniczych. Kolejne zadanie było zdecydowanie bardziej skomplikowane. Trzeba było udzielić pomocy poszkodowanej osobie, która znajdowała się na samym dachu wysokiego budynku. Trzeba było tę osobę sprowadzić na dół, transportując ją na noszach przy użyciu lin.
W dwugodzinnej akcji "Biurowiec", starannie zaplanowanej i precyzyjnie przeprowadzonej, uczestniczyły specjalistyczne jednostki strażackie - wysokościowa i chemiczna. Ta pierwsza przeprowadzała działania związane z ewakuację z wysokości rzekomej ofiary. "Chemicy" zajmowali się elektrycznym pojazdem. Ćwiczenia przebiegły pomyślnie, a ich uczestnicy wykazali się dostatecznym przygotowaniem.