Chociaż do Warszawy od dawna ściągają całe rodziny Wietnamczyków, Białorusinów, Ukraińców czy Rosjan, nikt wcześniej nie zadał sobie trudu, by pomóc im w zrozumieniu polskiego prawa i obyczajów. Pomyśleli o nich członkowie stołecznej Fundacji "Akcja", realizującej projekty z zakresu szeroko pojętego poradnictwa. Na stworzonym przez nich portalu FamilyLaw.pl cudzoziemcy przeczytają o obyczajach i załatwianiu spraw w polskich urzędach, i to w swoim ojczystym języku. Strona przetłumaczona została bowiem na ukraiński, rosyjski, białoruski, wietnamski i arabski, a także współczesną łacinę, czyli języki angielski i hiszpański. Portal prowadzi kursy e-learningowe w zakresie polskiej obyczajowości i prawa, w których cudzoziemcy mogą brać udział jeszcze przed przyjazdem nad Wisłę.
- Projekt w pierwszym rzędzie adresowany jest do obywateli "państw trzecich" najczęściej wchodzących w związki z Polakami, tj. obywateli Białorusi, Ukrainy, Rosji, krajów arabskich i Wietnamu - mówi Robert Kucharski z Fundacji "Akcja", koordynator projektu. - Treść portalu nie ogranicza się jedynie do kwestii prawnych. Chcemy umożliwić obcokrajowcom jak najlepsze zrozumienie naszej kultury oraz prawodawstwa. Ci ludzie są tutaj, żyją i pracują z nami. Często również wchodzą w związki z polskimi obywatelami i mają dzieci. Bywa, że z powodu niezrozumienia naszego modelu życia pozostają na marginesie kultury i prawa. Tylko poprzez podnoszenie poziomu ich świadomości umożliwimy im wejście do naszego społeczeństwa - tłumaczy Robert Kucharski.
Zobacz wydanie internetowe: Szopki z przesłaniem przyciągają tłumy warszawiaków i turystów