Stare drzewa powalone przed Ministerstwem Finansów. "Stan zdrowotny krzewów nie był dobry"
Czyżby chodziło o zrobienie miejsca pod nowe miejsca parkingowe?
13.10.2017 14:27
Kilkudziesięcioletnie cisy, które rosły na dziedzińcu Ministerstwa Finansów, poszły pod topór. O wycince poinformowało stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. - Czyżby chodziło o zrobienie miejsca pod nowe miejsca parkingowe? - zastanawiają się aktywiści.
Drzewa rosnące przed ministerstwem przy ul. Świętokrzyskiej 12 wycięto 10 października. - W Dzień Drzewa pod topór poszły cisy z dziedzińca Ministerstwa Finansów - napisali aktywiści na facebookowym profilu.
Krzewy od kilkudziesięciu lat otaczały fontannę stojącą na środku dziedzińca. - Cis pospolity to najstarsza chroniona roślina na ziemiach polskich. Dostarczał znakomitego drewna do produkcji łuków, dlatego już w średniowieczu był narażony na wyginięcie. Ochroną prawną objął go Władysław Jagiełło w 1423 roku. Dziś nie jest już zagrożony, ale podlega częściowej ochronie prawnej - wyjaśniają aktywiści na stronie.
Zgadują na co zostanie wykorzystane dodatkowe miejsce na dziedzińcu. - Czyżby chodziło o zrobienie miejsca pod nowe miejsca parkingowe? A może o to, by żaden orkan nie strącił gałęzi na limuzynę pana ministra? - pytają.
Odpowiedź z ministerstwa
Poprosiliśmy MF o komentarz w tej sprawie. Biuro prasowe odpisało, że osiem cisów zostało usuniętych głównie ze względu na zły stan zdrowia. W ich miejsce zasadzono 24 młode cisy. - Było to formalnie uzgodnione z organami właściwymi w zakresie ochrony środowiska. Ministerstwo Finansów dysponuje opinią dendrologiczną w której stwierdzono, że stan zdrowotny krzewów nie był dobry - czytamy w komunikacie MF.
Pracownicy biura prasowego zwracają również uwagę na to, że drzewa ograniczały widoczność dla pojazdów i pieszych. - Ruch okrężny wokół fontanny – pełniącej funkcję wewnętrznego ronda – z ograniczoną przez nasady widocznością zagrażał bezpieczeństwu - tłumaczą.
Dodają też, że Ministerstwo Finansów nie zlikwidowało terenu zielonego, a prace realizowane na tych terenach "mają na celu zachowanie ich w jak najlepszej kondycji".