Śpiewak ujawnia #CokryjeJaki. "Afera reprywatyzacyjna ściśle związana z samym jądrem warszawskiego PiS"
Jan Śpiewak prowadzi akcję "Co kryje Jaki". W ramach tego projektu ujawnia "w jaki sposób PiS kryje swój udział w dzikiej reprywatyzacji". Jak to jest możliwe, że tacy specjaliści w walce z korupcją nie zauważyli zaangażowania radnych PiS w aferę reprywatyzacyjną - stwierdził Śpiewak.
20.08.2018 12:39
Kandydat "Wygra Warszawa" na prezydenta stolicy podczas poniedziałkowej konferencji przypomniał, że dzisiaj zaczynają się przesłuchania kandydatów do SN. - Sprawa absolutnie bardzo istotna, decydująca o ustroju naszego państwa i naszej przyszłości. Nie przypadkiem dziś również robimy konferencję nt. Przeszłości jednego z kandydatów do SN Jerzego Szaniawski - tłumaczył aktywista.
- Jerzy Szaniawski nie jest osobą przypadkową, nie jest postacią znikąd. Jest bardzo blisko związana ze środowiskiem PiS. Szaniawski był pracodawcą i patronem szefa CBA Ernesta Bejdy. Jego syn, Paweł Szaniawski jest przyjacielem i znajduje się w zażyłych relacjach z Ernestem Bejdą od wielu, wielu lat. To są rówieśnicy, Jerzy Szaniawski jest osobą, która brała udział w dzikiej warszawskiej reprywatyzacji. Przejęła i reprezentowała w kilkunastu postępowaniach reprywatyzacyjnych osoby, które chciały odzyskiwać nieruchomości w Warszawie, ale nie tylko na tym jego rola się skończyła, bo jak dzisiaj ujawniamy, Jerzy Szaniawski przejął przynajmniej jedną kamienicę w Warszawie - powiedział kandydat.
- Tę kamienicę mamy za naszymi plecami, to kamienica przy ul. Stępińskiej 17, nieruchomość warta miliony złotych. Znajdujemy się niedaleko ulicy Nabielaka, gdzie również zwrócono bardzo słynny adres, w którym mieszkała Jolanta Brzeska. Ta nieruchomość została oddana Jerzemu Szaniawskiemu w 2009 roku przez Jakuba R., świetnie nam znaną postacią, głównego bohatera afery reprywatyzacyjnej - wyjaśnia Jan Śpiewak. Dodaje, że jak widać na tej infografice, mówimy o pewnym układzie towarzysko-biznesowym, który nabiera mięsa, rumieńców.
Prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa przekonuje, że im bardziej w głąb wchodzimy w ten układ, tym więcej brudów wychodzi, wypada z tej PiS-owskiej szafy. - Ernest Bejda jest wychowaniem Jerzego Szaniawskiego, który dzisiaj kandyduje, jak rozumiemy, z błogosławieństwem PiS do SN. Ernest Bejda z kolei jest osobą, która jest związana z Maciejem Wąsikiem i Mariuszem Kamińskim. To po prostu ich człowiek, szef CBA jest po prostu człowiekiem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Wąsik natomiast jest przyjacielem Marcina Rudnickiego, wiemy o tym doskonale, nie tylko ze słów Jakuba Rudnickiego, ale również ze zdjęć, informacji prasowych. To oni wedle słów Jakuba Rudnickiego zatrudnili go w warszawskim ratuszu w 2006 roku. Mamy więc układ towarzysko-biznesowy, który jest w jądrze tego układu reprywatyzacyjnego, afery reprywatyzacyjnej i Jerzy Szaniawski przejmuje nie tylko kamienice na ulicy Stępińskiej, ale bierze udział w wielu innych postępowaniach reprywatyzacyjnych - tłumaczy kandydat "Wygra Warszawa".
- Ten układ zależności jest przerażający. Wezwaliśmy PiS, Patryka Jakiego do tego, żeby wezwał przed komisję weryfikacyjną radnych PiS zaangażowanych w aferę reprywatyzacyjną, ale również żeby wezwał przed komisją osoby, które stoją na czele warszawskiego PiS, Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Osoby ze świata służb, które wiele lat pełniły najważniejsze funkcje w warszawskim PiS i nie zauważyły przez ponad dekadę afery reprywatyzacyjnej - powiedział samorządowiec. Zadeklarował, że dzisiaj złoży wniosek do komisji weryfikacyjnej, żeby odebrać panu Szaniawskiemu budynek przy Stępińskiej.
Źródło: 300polityka.pl
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl