"Smród śmieci z Radiowa nie daje nam żyć!" - likwidacja wysypiska możliwa w 2016r.
Wymiotujące dzieci i ciągłe bóle głowy wywołane smrodem ze składowiska i kompostownika w Radiowe - mieszkańcy walczą o likwidację góry śmieci
Hanna Gronkiewicz-Waltz obiecywała mieszkańcom Radiowa likwidację składowiska odpadów już w 2006 roku. Niestety, sprawa nadal widnieje na liście niespełnionych obietnic obecnej prezydent Warszawy, a mieszkańcy z okolic mają dosyć życia w smrodzie.
Czytaj też: Mapa Dumy i Wstydu: Bielany
Mieszkańcy południowo-zachodniej części Bielan od lat próbują wywalczyć dla siebie zdrowsze życie poprzez likwidację pobliskiego wysypiska. Organizują protesty, biorą udział we wszystkich spotkaniach, piszą petycje i skargi, a nawet na własny koszt pobrali próbki odcieków z wysypiska i przekazali sprawę do prokuratury. Mimo wyników badań wskazujących na to, że wartość zanieczyszczenia odcieków wynosi od 1810 mg/l do 3510 mg/l - podczas gdy stężenie zanieczyszczeń nie powinno przekraczać 1000 mg/l - sprawa została umorzona. Śledczy przyznali, że normy rzeczywiście zostały przekroczone, ale w ich ocenie nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców, czy pogorszenia jakości wody i powietrza. Inaczej twierdzą mieszkańcy okolicznych domów, których dzieci chorują i wymiotują od ciągłego fetoru. Przekonują, że to całkowicie uniemożliwia im normalne życie.
- Żyjemy w Warszawie, cywilizowanym mieście w Europie, a system śmieciowy mamy z XIX w. - gorącym powietrzem dmucha się na pryzmy śmieci przykryte plandeką i to jest nasz system oczyszczania - powiedział PAP jeden z członków stowarzyszenia.
W miniony czwartek odbyła się sesja Rady Warszawy, na której dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego Renata Tomusiak przedstawiła informację prezydent Warszawy ws. składowiska odpadów Radiowo. Zapewniała, że zostały podjęte działania, a miasto już od jakiegoś czasu stara się rozwiązać problem, chociażby poprzez rozdzielenie odpadów zmieszanych. Odpady te w tej chwili trafiają do kompostowni, które je przetwarzają. Ale jak twierdzą mieszkańcy, to właśnie one są źródłem najbardziej uciążliwego smrodu.
Pani Tomusiak obiecała, że sprawa składowiska zostanie rozwiązana do 2016r. W ciągu kolejnych kilku - a nie kilkunastu lat, jak wcześniej zapowiadano - urzędnicy zajmą się likwidacją kompostowni. Do tego czasu miasto będzie starało się minimalizować skutki działalności tej instalacji.
Zobacz też: W Wawrze znaleziono 115 niewybuchów!
Mieszkańcy Radiowa i okolic zrzeszeni w stowarzyszeniu „ Czyste Radiowo” przynieśli na spotkanie pomarańczowe transparenty z napisami „Dość mordowania ludzi smrodem” oraz „Władze Warszawy chcą zamieść ludzi pod dywan”. Twierdzą, że miasto od lat ignoruje ich problem, a oni chcą tylko normalnie żyć. Wyjście na spacer, wywietrzenie mieszkania, czy odprowadzenie dziecka do szkoły, bez chusteczki higienicznej przy twarzy, jest w tej chwili zupełnie niemożliwe!- mówią.
Na dzień dzisiejszy, przyjęte zostało stanowisko radnych Platformy Obywatelskiej, którzy zwrócili się w nim do prezydent Warszawy o "zintensyfikowanie działań zmierzających do jak najszybszego zamknięcia tego obiektu".
- Uważamy, że najlepszą drogą do rozwiązania tego problemu będzie budowa i przekazanie do eksploatacji nowej Regionalnej Instalacji do Przetwarzania Odpadów Komunalnych dla Warszawy i przeniesienie tam działalności z instalacji zlokalizowanych na terenie dzielnicy Bielany - napisano w stanowisku.
Niestety nadal żadne konkretne daty czy decyzje nie zapadły.
Dostaliśmy dziś papkę przedwyborczą, aby nas uciszyć. Zostawiają nas ze smrodem nie licząc się z nami. To jest ich odpowiedzialność za wyborców - zatruć – komentuje Stowarzyszenie „Czyste Radiowo”
Szacuje się, że problem może dotyczyć nawet 200 tys. osób. Na dochodzące z Radiowa nieprzyjemne zapachy skarżą się również mieszkańcy Bielan, Chomiczówki, Wawrzyszewa, Bemowa, Klaudyna, Lasek i okolic.