Prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie wybuchu na Uniwersytecie Warszawskim
Wydarzył się on na Wydziale Chemii.
Śledczy zbadają, czy mogło dojść do "nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, albo mieniu w wielkich rozmiarach poprzez spowodowanie gwałtownego wyzwolenia energii skutek eksplozji substancji chemicznych".
To przypuszczenie zweryfikuje teraz Prokuratura Rejonowa Warszawa Ochota. Niestety poszkodowana 60-letnia kobieta, nadal znajduje się na oddziale intensywnej terapii i jej stan jest oceniany jako ciężki. Dlatego nie jest możliwe jej ewentualne przesłuchanie, które z pewnością ułatwiłoby ustalenie szczegółowych okoliczności tego wybuchu. Być może do konkretnych przyczyn zdarzenia dojdą powołani już przez prokuraturę, biegli. Wstępne przypuszczenia podała rzeczniczka UW, Anna Korzekwa. - Nieszczęśliwy wypadek wydarzył się w części magazynu odczynników. Prawdopodobnie do wybuchu doszło podczas ich otwierania albo przelewania - przekazała w oświadczeniu.
Przypomnijmy, że wybuch wydarzył się na Wydziale Chemii Uniwersytetu Warszawskiego. Jedna osoba, wieloletnia pracowniczka magazynu, została ciężko ranna. Konieczna była również tymczasowa ewakuacja z budynku około 300 osób. O zdarzeniu można przeczytać tutaj .
Przeczytajcie też: Wraca sprawa ataku w siłowni przy Świętokrzyskiej. "McFIT odpowiada w oparciu o zapis z monitoringu"
