RegionalneWarszawaKoronawirus. Polska. Epidemiolog Paweł Grzesiowski mówi o "panicznych zakazach". Maski dla wszystkich ocenia jako "maskaradę"

Koronawirus. Polska. Epidemiolog Paweł Grzesiowski mówi o "panicznych zakazach". Maski dla wszystkich ocenia jako "maskaradę"

- Może się okazać, że za pół roku czy nawet za trzy miesiące Włochy będą najbezpieczniejszym krajem na świecie, bo 60 proc. mieszkańców będzie uodporniona - twierdzi Paweł Grzesiowski. Epidemiolog uważa, że w dużych miastach Polski, takich jak Warszawa, ludzie szybciej wykształcą przeciwciała koronawirusa.

Koronawirus. Polska. Epidemiolog Paweł Grzesiowski mówi o "panicznych zakazach". Maski dla wszystkich ocenia jako "maskaradę"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Magdalena Nałęcz-Marczyk

29.04.2020 | aktual.: 30.03.2022 13:16

Zdaniem epidemiologa Pawła Grzesiowskiego kwarantanna i izolacja pomogły w spowolnieniu rozprzestrzeniania się koronawirusa w Polsce. - Biorąc pod uwagę zastrzeżenia, że wykonujemy mało testów, możemy tę liczbę potroić, ale to wciąż będzie tysiąc przypadków dziennie, a nie 10 tys. U nas wirus nie szerzy się w sposób niekontrolowany w populacji ogólnej, ale raczej w szpitalach, domach pomocy społecznej, wśród osób na kwarantannie - powiedział w rozmowie z portalem warszawa.wyborcza.pl lekarz.

I zaznaczył, że nastąpił dobry moment na "zdjęcie panicznych zakazów", które były "nieuzasadnione, albo przynajmniej dużo wcześniej można było je znieść". - Najwyraźniej władza potrzebowała więcej czasu, by przekonać się, że sytuacja jest stabilna i można pozwolić ludziom wyjść - dodał. Jego zdaniem ludzie zarażają się nie w sklepach i na ulicach, lecz w grupach, na imprezach.

Dlatego np. na plaży powinniśmy izolować się od innych. - W zasadzie to my ten model w Polsce mamy już przestudiowany. Przecież mieliśmy parawany nad polskim morzem i broniliśmy swojego terytorium. Włoski model plaży, gdzie jeden drugiemu prawie na leżaku siedzi, jest na czas epidemii znacznie gorszy - wyjaśnił Grzesiowski.

Dlatego "chodzenie po ulicach w maskach uważa za maskaradę". Bo "wirus nie fruwa w powietrzu". - Tam, gdzie epidemia była bardzo gwałtowna i dużo osób chorowało, jak we Francji czy Włoszech, tych uodpornionych też będzie pewnie dużo więcej. Może się okazać, że za pół roku czy nawet za trzy miesiące Włochy będą najbezpieczniejszym krajem na świecie, bo 60 proc. mieszkańców będzie uodporniona - dodał epidemiolog.

Zdaniem Grzesiowskiego podobnie będzie w dużych miastach, takich jak Warszawa.

Źródło: warszawa.wyborcza.pl

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)