"Afera kremowa". Była ambasador Bułgarii nie poniesie kary
Sąd warunkowo umorzył na rok próby sprawę byłej ambasador Bułgarii Eleny P. Kobieta została oskarżona o kradzież kremu wartego 1640 zł.
25.10.2018 | aktual.: 25.10.2018 15:08
Do kradzieży doszło w lutym 2017 r., a teraz sprawa znalazła swój finał. Historia zatrzymania Eleny P. poruszyła opinię publiczną w Bułgarii i została nazywana "aferą kremową". To znana postać w Bułgarii, była m.in. ambasadorem tego kraju w USA.
24 lutego 2017 r. Elena P. wyszła ze sklepu wolnocłowego na lotnisku Chopina w Warszawie z kremem wartym 1640 zł i odleciała do w Sofii. Obsługa sklepu zauważyła zniknięcie kremu już po fakcie. Zawiadomiono policję, sprawdzono monitoring i ustalono podejrzaną. Trzy dni później Elena P. wróciła do Warszawy. Od razu została zatrzymana.
Całą sprawę tłumaczyła nieporozumieniem i złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze 2 tys. zł grzywny. Jednak później swój wniosek wycofała, a sprawa trafiła do sądu.
Jak podaje TVN Warszawa, w środę sąd warunkowo, na rok próby, umorzył sprawę Eleny P. Wnioskował o to adwokat byłej bułgarskiej ambasador.
- To była sytuacja absolutnie incydentalna. Proszę, żeby sąd zechciał umorzyć to postępowanie, stosując najkrótszy okres próby – mówił Paweł Osik.
Elena P. listownie przeprosiła firmę prowadzącą sklep wolnocłowy na lotnisku i wpłaciła 1640 zł. Była ambasador ma też zapłacić 1 tys. zł na fundusz pomocy ofiarom przestępstw oraz koszty sądowe.
- To modelowy przykład do zastosowania instytucji warunkowego umorzenia. Oskarżona od momentu popełnienia przestępstwa zrobiła wszystko, by zrekompensować straty i przeprosić. Świadczenie pieniężne jest wyrazem realnej kary. Myślę, że to będzie dla oskarżonej i tak dostateczna nauczka – powiedziała sędzia Iwona Szymańska.
Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: TVN Warszawa
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_