Zgorzelski nie przebierał w słowach: Zakładnik ideologii banderowskiej
W ostrych słowach ocenił prezydenta Ukrainy Piotr Zgorzelski. Wicemarszałek Sejmu z PSL nazwał Wołodymyra Zełenskiego "zakładnikiem ideologii banderowskiej". Ocenił również, co - jego zdaniem - musiałoby się stać, aby Ukraina weszła do Unii Europejskiej.
- Dzisiaj Zełenski, gdyby nie był zakładnikiem ideologii banderowskiej, to miał już setki okazji powiedzieć w Polsce jedno magiczne słowo, które otwiera przestrzeń do dalszych działań. Nigdy tego nie powiedział. Jestem przekonany, że te wszystkie opowieści ich o ekshumacji są po prostu dla naiwniaków - mówił Zgorzelski w "Śniadaniu Rymanowskiego".
Wypowiedź wicemarszałka Sejmu odnosiła się do ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej. 10 stycznia premier Donald Tusk poinformował, że zapadła decyzja o zgodzie na pierwsze tego rodzaju działania wobec polskich ofiar UPA. Szef rządu podziękował przy tym ministrom kultury Polski i Ukrainy za dobrą współpracę. - Czekamy na kolejne decyzje - dodał wtedy Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blokada morska? Ekspert: Równoznaczna z wypowiedzeniem wojny Rosji
- Ani prezydent, ani wszyscy, którzy przed nim próbowali podnieść tę sprawę (ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej - red.), nie są skuteczni w wymiarze oczekiwań rodzin wołyńskich - dodał Zgorzelski.
Polityk PSL stwierdził również, że przystąpienie Kijowa do Unii Europejskiej mogłoby się wydarzyć wyłącznie po zakończeniu wojny z Moskwą.
Kompletnie różne instytucje
Zgorzelski porównał polski i ukraiński IPN. Jak stwierdził "to są kompletnie dwie różne instytucje", m.in. dlatego, że w ukraińskim "pracuje niespełna 60 osób". Zgorzelski powiedział, że poprzedni szef ukraińskiego IPN - "słynny Wjatrowycz jest kłamcą wołyńskim, obrażał rodziny wołyńskie".
Następnie wskazał, że obecny szef instytucji "nie mówi nic innego, jak to, że to Ukraina będzie dokonywała ekshumacji i pochówków". - Serio? To jest po prostu skandal - ocenił.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 roku trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach w kwietniu 2017 roku.
Kolejna mocna wypowiedź
To już kolejna tak kontrowersyjna wypowiedź polityka PSL w programie Bogdana Rymanowskiego. Pod koniec grudnia na antenie Polsat News Zgorzelski odniósł się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Podkreślił, że Polska jako kraj przyfrontowy musi podejmować wszelkie działania w kontekście polityki migracyjnej.
Zgorzelski użył mocnych słów, nazywając osoby szturmujące granicę "bydłem", które, jak stwierdził, zostało sprowadzone celowo w celu destabilizacji sytuacji. Dodał, że takie działania nie mogą pozostać bezkarne, zaznaczając jednocześnie, że jego słowa nie odnoszą się do osób potrzebujących pomocy.
Prowadzący program Bogdan Rymanowski zareagował. - Czy pan nie przesadza, to są ludzie - zwrócił się do gościa. Zgorzelski kontynuował swoją narrację. Tłumaczył, że nie mówi o cierpiących, tylko tych, którzy są tam ściągani celowo, "o tych cynicznych, młodych facetach".
Źródło: PolsatNews, WP Wiadomości