"Afera kremowa". Była ambasador Bułgarii odpowie za kradzież na lotnisku w Warszawie
Byłej ambasador Elenie P. zarzuca się kradzież kremu za ok. 1,6 tys. złotych. Sprawa jednej z najbardziej znanych bułgarskich dyplomatek została ochrzczona "aferą kremową".
O sprawie kradzieży Wirtualna Polska informowała w lutym. Była ambasador Bułgarii w USA została zatrzymana na lotnisku w Warszawie.
"Afera kremowa". Elena P. to znana w Bułgarii kobieta
Ukradła krem za ponad 1,6 tys. złotych. Teraz jej sprawą zajął się warszawski sąd - ustaliło TVN Warszawa.
Historia zatrzymania 66-letniej Eleny P. poruszyła opinię publiczną w Bułgarii i została nazywana "aferą kremową". To znana dyplomatka, była tłumaczką komunistycznego przywódcy Teodora Żiwkowa.
Jak doszło do kradzieży?
24 lutego Elena P. wyszła ze sklepu wolnocłowego na lotnisku z kremem wartym 1640 złotych. Kobieta odleciała do w Sofii.
Po fakcie zorientowano się, że na społce brakuje drogiego kosmetyku. Zawiadomiono policję, któa na podtsawie monitoringu ustaliła podejrzaną. Elena P. trafiła na listę osób "zastrzeżonych".
Wiedzą o tobie wszystko. Jak sklepy śledzą smartfony klientów? Zobacz
27 lutego kobieta znów pojawiła się na lotnisku. Została zatrzymana, a w torbie miała skradziony krem. Tłumaczyła się "nieporozumieniem" i zapłaciła mandat.
Sprawą zajął się warszawski sąd
Ale potem do akcji wkroczył sąd. - Prokurator zastosował zabezpieczenie majątkowe u podejrzanej w wysokości 2 tysięcy złotych na poczet przyszłej kary - wyjaśnia prokurator Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Prokuratira czeka na tłumaczenie dokumentów, potem sprawą zajmie się sąd, który ustali grzywnę.