36 wniosków do sądów po meczu w Warszawie

Już 36 wniosków stołecznych prokuratur o aresztowanie kibiców, zatrzymanych po sobotnich zamieszkach w Warszawie, wpłynęło do stołecznych sądów rejonowych. Toczą się już posiedzenia w tych sprawach. Kolejne 37 wniosków ma trafić do innych sądów stolicy. Liczba wniosków może jeszcze wzrosnąć.

Zobacz także galerię:

Obraz

Jak dowiedziała się w Sądzie Okręgowym w Warszawie, 29 wniosków wpłynęło do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia (gdzie rozpatruje je w sumie 10 sędziów), a 7 - do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa (bada je 3 sędziów). Zapowiedziano skierowanie także 19 wniosków do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy oraz 18 - do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli.

Sędziowie najpierw zapoznają się z aktami spraw, a potem przesłuchują podejrzanych, którzy są dowożeni do sądów. O areszt policja lub prokuratura wnoszą głównie wobec podejrzanych o czynną napaść na policjantów.

Niemal wszystkie stołeczne prokuratury rejonowe prowadzą śledztwa wobec kibiców - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski. Powiedział, że przesłuchania zatrzymanych prowadzą m.in. prokuratury rejonowe Warszawa-Śródmieście, Śródmieście-Północ, Mokotów, Wola, Żoliborz, a także na prawobrzeżnej Pradze.

Nie miał on na razie danych, ile będzie w sumie wniosków do sądów o aresztowanie zatrzymanych. Według Kujawskiego, sama śródmiejska prokuratura, która prowadzi najwięcej działań w tej sprawie, zamierza złożyć ich niemal 30 - chodzi o sprawców czynnej napaści na policjantów.

Policja zatrzymała podczas rozruchów 231 osób, w tym 12 nieletnich. 71 kibicom, którzy brali udział w zamieszkach, postawiono już zarzuty znieważenia i czynnej napaści na funkcjonariusza. Grozi za to nawet do 10 lat więzienia.

Do zamieszek doszło, gdy grupa ok. 600 kibiców próbowała wedrzeć się na stadion bez biletów, a także po meczu na Pl. Zamkowym. Gdy pijani kibice próbowali wedrzeć się siłą do sklepu monopolowego, do akcji wkroczyli policjanci. Chuligani zaczęli rzucać w ich kierunku m.in. kostką brukową i krzesłami ze zdewastowanych przyrestauracyjnych ogródków. Policja użyła armatek wodnych, gazu i pałek.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
"Chyba że coś się zmieniło". Tusk odpowiada na nową strategię Trumpa
"Chyba że coś się zmieniło". Tusk odpowiada na nową strategię Trumpa
Musk znowu szokuje. Chce likwidacji UE
Musk znowu szokuje. Chce likwidacji UE
Prezydent Syrii uderza w Izrael. Wzywa do wycofania się z jego kraju
Prezydent Syrii uderza w Izrael. Wzywa do wycofania się z jego kraju
Negocjacje stoją w miejscu. Nie ma przełomu między USA i Ukrainą
Negocjacje stoją w miejscu. Nie ma przełomu między USA i Ukrainą
Wyrwali ludzi ze snu o świcie. Jest reakcja z rządu
Wyrwali ludzi ze snu o świcie. Jest reakcja z rządu
Ukraina sięgnęła po drony z AI. Pomagają w atakach na Rosję
Ukraina sięgnęła po drony z AI. Pomagają w atakach na Rosję
Youtuberzy wtargnęli na uczelnię w Krakowie.
Youtuberzy wtargnęli na uczelnię w Krakowie.
Radny KO oskarżony o znęcanie się nad żoną. Stanowczo zaprzecza
Radny KO oskarżony o znęcanie się nad żoną. Stanowczo zaprzecza
Brutalne morderstwo w Słupsku. Dziadek oskarżonego zabiera głos
Brutalne morderstwo w Słupsku. Dziadek oskarżonego zabiera głos
Niemcy wyszli na ulice po decyzji parlamentu. Nie podoba im się nowe prawo
Niemcy wyszli na ulice po decyzji parlamentu. Nie podoba im się nowe prawo
Skandal w Londynie. Królewskie klejnoty zagrożone
Skandal w Londynie. Królewskie klejnoty zagrożone
To nie było samobójstwo. Prawda szybko wyszła na jaw, ruszył proces
To nie było samobójstwo. Prawda szybko wyszła na jaw, ruszył proces