Warszawa. Aresztowanie aktywistki Margot. Jest stanowisko prokuratury

Michał Sz., znany też jako Margot, jest oskarżony o dokonanie "czynu chuligańskiego, polegającego na udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza fundacji pro life oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji" - informuje Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Grozi za to 5 lat więzienia.

Warszawa. Aresztowanie aktywistki Margot. Jest stanowisko prokuratury
Źródło zdjęć: © PAP

08.08.2020 | aktual.: 08.08.2020 12:06

Komunikat prokuratury pojawił się w sobotę rano. Aresztowanie aktywistki LGBT Margot miało miejsce w sobotę i wywołało falę protestów, która przeszła przez Warszawę.

Warszawa. Aresztowanie aktywistki LGBT Margot. Jest komunikat prokuratury

"7 sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił zażalenie prokuratora i zastosował wobec Michała Sz. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 2 miesięcy" - czytamy w komunikacie przesłanym portalowi tvpinfo.pl.

Jak tłumaczy rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz, zarzuty wobec Michała Sz. dotyczą wydarzeń z 27 czerwca. Margot jest oskarżona o dokonanie "czynu chuligańskiego, polegającego na udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza fundacji pro life oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji".

Czyn ten zagrożony jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności - przekazała warszawska prokuratura.

Warszawa. Aresztowanie aktywistki Margot. Prokuratura o "rażącym lekceważeniu prawa"

Zdaniem Prokuratury Okręgowej w Warszawie swoim zachowaniem "Michał Sz., okazując rażące lekceważenie porządku prawnego, dopuścił się gwałtownego zamachu na działacza fundacji poprzez jego wyszarpnięcie z samochodu, a następnie pobicie w miejscu publicznym".

Aktywistka LGBT miała napaść na kierowcę furgonetki pro life, szarpiąc go i rzucając na chodnik. Takie zachowanie miało wymusić na nim zaprzestanie nagrywania całego zajścia. Wraz z innymi osobami aktywistka miała także zniszczyć pojazd fundacji.

Jak informuje prokuratura, za zarzucane czyny Michałowi Sz. grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat.

Warszawa. Aresztowanie Margot. Głos obrońcy oskarżonej

Do zarzutów prokuratury odniósł się na antenie TVN24 obrońca oskarżonej. - Sąd postanowił o dwumiesięcznym areszcie, mimo naszego zażalenia, które tam złożyliśmy - mówił Piotr Gird-Woyń.

Obrońca aktywistki LGBT zapowiedział kolejne zażalenie. - To bardzo niespotykany środek przy tego typu zarzutach. Będziemy interweniować w tej sprawie. Nasze kroki będą spokojne i rutynowe. To wielki test na demokrację i praworządność - tłumaczył.

Dziennikarzowi TVN 24, który mówił o "Michale Sz." zwrócono uwagę, ten zaś tłumaczył, że tak zatrzymaną nazywają służby - policja i prokuratura.

Warszawa. Aresztowanie Margot. Adam Bodnar: Podjąłem działania z urzędu

- Zgodnie z prawem stosowanie środków zapobiegawczych musi być proporcjonalne, a zastosowanie aresztu tymczasowego jest absolutną ostatecznością - podkreślił w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Marcin Matczak, wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim.

Do sprawy odniósł się już Rzecznik Praw Obywatelskich. "Z dużym niepokojem obserwowałem wydarzenia, do których doszło wczorajszego wieczora (7 sierpnia 2020 r.) na Krakowskim Przedmieściu wobec osób protestujących w związku z tymczasowym aresztowaniem aktywistki grupy 'Stop Bzdurom'. Będąc odpowiedzialny za ochronę fundamentalnych praw i wolności człowieka i obywatela, zwłaszcza przed naruszeniami ze strony organów władzy publicznej, zdecydowałem o wszczęciu postępowania wyjaśniającego w tej sprawie" - czytamy w komunikacie Adama Bodnara.

Rzecznik Praw Obywatelskich dodał, że zbadana będzie także sytuacja zatrzymanych na komisariatach w Warszawie. "W sobotę przedstawiciele i przedstawicielki Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur - organu odpowiedzialnego za eliminowania ryzyka zaistnienia tortur lub nieludzkiego albo poniżającego traktowania - przeprowadzają kontrole na komisariatach Policji" - informuje RPO.

Warszawa. Aresztowanie Margot. Fala protestów i zatrzymania na Krakowskim Przedmieściu

W obronie Margot przez Warszawę przeszła fala protestów. Najpierw tłum zgromadził się przed siedzibą Kampanii Przeciwko Homofobii, gdzie aresztowano Margot, później manifestacje przeszły przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście.

W trakcie protestów doszło do zatrzymań kilkudziesięciu osób. W ich obronie stanęli parlamentarzyści z KO oraz Lewicy. Do późnych godzin nocnych kontrolowali sytuację w kilku stołecznych komisariatach. To oni jako pierwsi informowali też o problemach zatrzymanych z dostępem do prawników.

W sobotę okazało się, że zatrzymanych jest 48 osób. Jak informowała policja, manifestujący dopuścili się obrazy funkcjonariuszy. Mieli też skakać po radiowozie, który przewożono Margot. - To nie jest tak, że my chcemy coś utrudnić. My prowadzimy działania zgodnie z prawem. Pilnowaliśmy, by osoba zatrzymana nie uciekła, ale też dbaliśmy o jej bezpieczeństwo. Powodem zatrzymań nie jest fakt zgromadzenia się i przemieszczania protestujących, lecz agresja z ich strony - tłumaczył rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak.

Źródło: tvpinfo.pl

margotlgbtprokuratura
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (768)