Waldemar D. nie przejmował się dożywociami. Znamy najnowszy wyrok
W przeciągu ostatnich kilku lat sądy aż sześć razy zakazywały mu kierować pojazdami mechanicznymi, w tym cztery razy dożywotnio. Waldemar D. niczym się nie przejmował. Po tym, jak podczas ucieczki przed policją spowodował wypadek, w którym poważnie ranni zostali funkcjonariusze, usłyszał kolejny wyrok. Sąd nie był dla niego zbyt surowy.
40-letni Waldemar D. za nic miał wyroki sądów. Mieszkaniec podlubelskiej gminy Jabłonna miał aż cztery dożywotnie zakazy kierowania pojazdami mechanicznymi, m.in. za jazdę po pijanemu. Sądy wlepiały mu zakazy siadania za kierownicę od 2020 do 2021 roku, ale on się do nich nie stosował. W końcu w 2021 roku trafił za kratki i jak podaje Sąd Okręgowy w Lublinie, wyszedł stamtąd w sierpniu 2024 roku.
Ale już dwa miesiące później znowu nie potrafił się powstrzymać i wsiadł za kółko. 6 listopada ub. roku doszło do szalonej ucieczki przed policjantami. Patrol drogówki chciał zatrzymać do kontroli osobową hondę, która wyjechała ze stacji paliw w Jabłonnej pod Lublinem. Kierujący zaczął uciekać, przy okazji powodując ogromne zagrożenie, kilka razy wyjeżdżając na czołówkę z innymi pojazdami.
Po kilku kilometrach pościgu, we wsi Skrzynice-Kolonia, doprowadził do zderzenia ze ścigającym go nieoznakowanym radiowozem, który wpadł do rowu. Jadący bmw policjanci doznali poważnych obrażeń i zostali przewiezieni do szpitala. Sam Waldemar D. uciekł, ale jeszcze tego samego dnia policjanci znaleźli go w domu. Schował się na strychu.
Odkrycie w fotelu kierowcy. Nagranie z rutynowej kontroli w Terespolu
Niespodziewanie, zwłaszcza dla policjantów, Sąd Rejonowy Lublin-Wschód nie aresztował Waldemara D. po ostatniej wpadce. Zrobił to dopiero Sąd Okręgowy w Lublinie, po zaskarżeniu decyzji przez prokuraturę. Mężczyzna trafił za kratki, a następnie stanął przed sądem. Prokurator postawił mu trzy zarzuty: niezatrzymania się do kontroli, jazdy pomimo zakazu kierowania nałożonego przez sąd i spowodowania wypadku. Czyny popełniał w warunkach recydywy, więc groziło mu do 7,5 roku więzienia.
Waldemar D. skazany na 3,5 roku więzienia
Sąd Rejonowy Lublin-Wschód nie był jednak aż tak surowy. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, łączny wyrok, jaki usłyszał Waldemar D. za trzy przewinienia to tylko 3,5 roku więzienia. Tym razem sąd nie orzekł także dożywotniego zakazu kierowania pojazdami, a jedynie na okres 15 lat. Poza tym mężczyzna ma zapłacić po 8 tys. zł nawiązki dla obu poszkodowanych policjantów oraz 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Wyrok jest prawomocny.
MS chce surowiej ścigać kierowców z zakazami
We wrześniu Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło, że w związku z projektem ustawy mającym na celu poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, szef resortu Waldemar Żurek polecił przeprowadzenie lustracji postępowań przygotowawczych zakończonych w prokuraturze od stycznia 2024 r. do czerwca 2025 r.
- Nie możemy pozwolić na to, by kierowcy lekceważący prawomocne wyroki sądów stanowili zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Zlecona lustracja ma na celu sprawdzenie, czy reakcja organów prokuratury jest stanowcza i skuteczna, a orzeczone zakazy prowadzenia pojazdów realnie chronią społeczeństwo przed recydywistami drogowymi - powiedział Waldemar Żurek.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl