Incydent na granicy z Białorusią. W ruch poszły kolce z drutu

- W ciągu ostatnich dwóch dni Podlaski Oddział SG odnotował 60 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej - poinformowała w czwartek mjr Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.

Grupa migrantów próbowała się przedrzeć przez zaporę w rejonie ochranianym przez placówki SG w Płaskiej, Narewce, Czeremsze i Dubiczach Cerkiewnych. Tylko we wtorek (28 października) ujawniono 50 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią, w środę kolejnych 10.

- W rejonie Czeremchy agresywni cudzoziemcy rzucali kolcami z drutu kolczastego w patrole ochraniające polską granicę oraz interweniujące pojazdy. Przebite zostały opony w pojeździe służbowym - przekazała major Zdanowicz.

Od początku br. funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej ujawnili ponad 27,3 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.

W czwartek premierka Litwy Inga Ruginiene poinformowała, że Polska zgodziła się opóźnić ponowne otwarcie swojej granicy z Białorusią. Decyzja ta zapadła po konsultacjach z premierem Donaldem Tuskiem.

Podczas konferencji prasowej Ruginiene zaznaczyła, że rozmowy z premierem Polski były szczegółowe i wyczerpujące. Kluczowym aspektem porozumienia jest dalsze zamknięcie granic w odpowiedzi na zagrożenia hybrydowe. Litwa i Polska współpracują, by zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom.

Rzecznik rządu Adam Szłapka potwierdził, że decyzja o opóźnieniu otwarcia granic była związana z incydentami, które miały miejsce na Litwie. Rząd litewski zamknął część przejść granicznych jako reakcję na powtarzające się wtargnięcia z Białorusi.

Strony uzgodniły, że Polska otworzy swoje przejścia graniczne z Białorusią w połowie listopada. Premier Tusk zapowiedział, że będzie to rozwiązanie tymczasowe, wymagające dalszych konsultacji z Litwą.

Źródło: Straż Graniczna, PAP, WP