W zamachu na konwój ambasady USA w Kabulu zginęły 3 osoby
Konwój samochodów
ambasady USA stał się celem zamachu samobójczego
w Kabulu - podał rzecznik amerykańskiej placówki w stolicy
Afganistanu. Według stacji CNN, powołującej się na policję
kabulską, zginęły co najmniej trzy osoby, w tym terrorysta.
19.03.2007 08:55
W ataku zostało rannych wiele osób - pracowników ambasady USA, a także afgańskich przechodniów. Stan niektórych z nich jest poważny. Natomiast według rzecznika ambasady USA Joe Mellotta "kilka osób zostało rannych, w tym jedna ciężko". Rzecznik nie potwierdził informacji o ofiarach śmiertelnych. Dodał, że w zaatakowanym konwoju nie było ambasadora USA Ronalda Neumanna. Wybuch zniszczył co najmniej dwa pojazdy konwoju.
Zamachowiec-samobójca zaatakował na drodze, prowadzącej z Kabulu na wschód - w kierunku bazy wojskowej Bagram. Bezpośrednio po ataku siły NATO zablokowały miejsce zamachu. Źródła NATO-wskie przyznały, że na drodze doszło do "eksplozji", jednakże nie skomentowano wydarzenia. Atak nastąpił przy wyjeździe na trasę, często wykorzystywaną przez konwoje dowodzonych przez NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa Afganistanu (ISAF).