W ukraińskich szpitalach brakuje karetek. Akcja polskich lekarzy
Prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej poinformował w programie specjalnym Wirtualnej Polski o ważnej formie pomocy. Polski samorząd lekarski kupuje karetki i wysyła je na Ukrainę. - Mamy kontakty z polskimi lekarzami, którzy mają podwójne obywatelstwo. Jesteśmy informowani, jakie są potrzeby, w jakich szpitalach, niekoniecznie na terenach objętych wojną, ale i w innych miejscach. We Lwowie większość karetek pojechała na front. W trybie pilnym postanowiliśmy kupić karetki i przekazać je szpitalom potrzebujący. Wiemy, że jest potrzeba we Lwowie, być może trzeba będzie w Mościskach. Nie ma szans, byśmy kupili nowe karetki. Kupujemy używane. Zwróciliśmy się do bratnich organizacji z całej Europy, by nam pomogli. Jest wspaniały odzew. Staramy się robić zakupy i wysyłać transportem, w którym uczestniczą nasi lekarze - mówił prof. Matyja. - Pomagamy dwutorowo. Dla wszystkich potrzebujących, zwłaszcza rodzin lekarskich i ich dzieci, bo lekarze zgodnie ze swoją misją walczą na pierwszym froncie dla społeczeństwa ukraińskiego. Znaczna część ich rodzin jest w Polsce i naszym obowiązkiem jest pomagać im tutaj. Drugim kierunkiem pomocy, jaką podjęliśmy jako samorząd lekarski, jest pomoc w Ukrainie - dodał lekarz.