Trwa ładowanie...

O tym ataku mówił cały świat. Nowy komunikat Ukrainy

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy potwierdził, że rosyjskie bazy na okupowanym Krymie zostały ostrzelane przez ukraińskie rakiety. Wcześniej strona ukraińska nie zabierała głosu w tej sprawie, a wszelkie informacje dotyczące ataku na bazę w Nowofedoriwce opatrzone były radą dla Rosjan: nie palcie w niedozwolonym miejscu.

W końcu się przyznali. O tym ataku mówił cały świat  W końcu się przyznali. O tym ataku mówił cały świat Źródło: Telegram
d127l74
d127l74

- Przełom w odparciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę może nastąpić w razie dostarczenia ukraińskim Siłom Zbrojnym przez państwa zachodnie broni dalekiego zasięgu - ocenił w opublikowanym w środę artykule generał Walerij Załużny. Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy przyznał, że wybuchy na rosyjskim lotnisku wojskowym w Nowofiedoriwce koło krymskiego miasta Saki były wynikiem uderzenia rakietowego przez ukraińskie wojsko.

"Wojna może trwać latami"

Artykuł, opublikowany przez agencję Ukrinform, Załużny napisał wspólnie z generałem Mychajłem Zabrodskim, wiceszefem komisji parlamentarnej ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony.

Autorzy artykułu podkreślają, że Siły Zbrojne Ukrainy powinny mieć większy potencjał. Zwracają uwagę na dysproporcję potencjałów Rosji i Ukrainy. O ile Rosja dysponuje środkami rażenia działającymi na odległość do 2 tys. km, to zasięg pocisków, w które wyposażona jest armia ukraińska, wynosi 100 km. "Rosja więc jest w stanie bezkarnie prowadzić punktowe uderzenia w głąb całego terytorium Ukrainy. Póki taka sytuacja się utrzymuje, to wojna może trwać latami" - piszą wojskowi.

W artykule potwierdzają, że to ukraińskie Siły Zbrojne dokonały "serii udanych ataków rakietowych" na lotniska rosyjskie na Krymie w sierpniu.

d127l74

Wcześniej Ukraina nie brała bezpośredniej odpowiedzialności za wybuchy w Nowofedoriwce, które według zachodnich ekspertów wojskowych zniszczyły znaczną część lotnictwa rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Wcześniej ukraińscy urzędnicy nie zaprzeczali, że za atakiem stoją ukraińskie Siły Zbrojne, ale w odpowiedzi na prośby o potwierdzenie tego zalecili rosyjskiemu wojsku, aby "żołnierze nie palili w niedozwolonych miejscach".

Wojskowi wskazują, że wojna nie zakończy się w tym roku, a przeciągnie się na rok 2023. Rosja - ich zdaniem - zamierza teraz zająć cały obwód doniecki.

"Dość korzystna wydaje się teraz Rosji perspektywa dalszej ofensywy na kierunku zaporoskim. Zagrażałaby ona miastom Zaporoże i Dniepr, co z kolei doprowadzi do utraty przez stronę ukraińską kontroli nad znaczną częścią lewobrzeżnej Ukrainy" - piszą autorzy.

d127l74

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Putin nie jest chory? Generał o "grze" dyktatora z Kremla

Rosja będzie próbowała znowu zająć Kijów?

Oceniając obecne intencje Rosji, dodają, że może ona wrócić do planów zajęcia Kijowa. Niebezpieczeństwo tworzyłaby też ofensywa rosyjska od południa, w stronę Krzywego Rogu. W tej sytuacji zagrożone byłyby centralne i zachodnie regiony Ukrainy.

W artykule generałowie Załużny i Zabrodski nie wykluczają niebezpieczeństwa użycia przez Rosję taktycznej broni jądrowej. Ostrzegają, że "wszelkie próby praktycznych kroków na rzecz zastosowania taktycznej broni jądrowej powinny być zatrzymane, przy użyciu całego arsenału środków, jakimi dysponują kraje świata".

d127l74

Źródło: Ukrinform / PAP

Przeczytaj także:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d127l74
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d127l74
Więcej tematów