Panika albo brak reakcji na włączenie syren. Burmistrz Świdnika komentuje

Kiedy w Świdniku pod Lublinem zawyły syreny alarmowe, część mieszkańców wpadła w panikę. Z drugiej strony część osób w ogóle nie zareagowała. - Na pewno jest to nauczka dla rządzących i dla samorządów, żeby zintensyfikować szkolenia - mówi WP burmistrz Świdnika Marcin Dmowski.

Burmistrz Świdnika Marcin DmowskiBurmistrz Świdnika Marcin Dmowski przyznaje, że część mieszkańców bardzo się wystraszyła
Źródło zdjęć: © MIasto Świdnik
Paweł Buczkowski

W sobotę o godz. 16:30 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) poinformowało, że ze względu na zagrożenie uderzeniami dronów w regionach Ukrainy graniczących z RP, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej. Przestrzeń powietrzna nad Portem Lotniczym Lublin mieszczącym się w Świdniku została zamknięta. Chwilę później zadzwonił telefon burmistrza blisko 40-tysięcznego miasta.

- Dzień był bardzo spokojny do popołudnia, kiedy otrzymaliśmy informację z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego o tym, żeby być w gotowości do uruchomienia radiostacji. Po godzinie 17 otrzymaliśmy informację, by uruchomić syreny - relacjonuje w rozmowie z WP Marcin Dmowski, burmistrz Świdnika.

Burmistrz nie odcina się od decyzji, które napłynęły z góry. Ale podkreśla, że decyzja o uruchomieniu syren nie należała do niego, ale nadeszła z Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Syreny uruchomili też samorządowcy m.in. w Chełmie i Piaskach.

- To nie jest decyzja burmistrza, który podejmuje decyzję, czy włączyć syrenę, czy nie. Jest to decyzja oparta na poleceniu służbowym. Dlatego syreny uruchomiliśmy. No i w tym samym czasie pojawił się już alert RCB o zagrożeniu z powietrza. Ta sytuacja trwała około godziny, później dostaliśmy informację o odwołaniu alarmu. Włączyliśmy syreny odwołujące alarm i w tym momencie przyszedł alert o odwołaniu zagrożenia - relacjonuje Marcin Dmowski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy rząd poradził sobie z nalotem dronów? Zapytaliśmy posłów

Wielu mieszkańców Świdnika nie kryło strachu z powodu użycia syren alarmowych. Marcin Dmowski jest aktywny w mediach społecznościowych i nie ograniczył się do wydania poleceń służbom miejskim, żeby uruchomić syreny. Na własną rękę zaczął informować mieszkańców.

- Gdy dostaliśmy polecenie włączenie syren, pojawił się duży niepokój, ludzie zaczęli dzwonić, pisać. Uważałem, że potrzeba też dać jakiś krótki komunikat, dlaczego te syreny są włączone. Jeśli jest tyle pytań, więc trzeba było coś napisać. To oczywiście było od razu podawane dalej przez też różne grupy, czy nasze portale miejskie - relacjonuje Marcin Dmowski.

Burmistrz więc napisał na Facebooku: "W związku z zagrożeniem z powietrza zostało wydane polecenie uruchomienia syren ostrzegawczych w Świdniku. Prosimy zachować spokój i śledzić oficjalne komunikaty RCB".

Od razu pojawiły się reakcje wyrażające lęk.

"Ja myślałam, gdy usłyszałam syreny, że coś się zaczęło. Nie wiedziałam, co robić!" - skomentowała jedna z mieszkanek wpis burmistrza. "Te syreny są przerażające". "Babcia o mało zawału nie dostała" - to dwa kolejne komentarze.

- Na pewno był niepokój mieszkańców, bo zwykle jest tak, że informujemy wcześniej, że przeprowadzamy testy. Teraz zostały włączone bez ostrzeżenia, więc mieszkańcy byli zatrwożeni - przyznaje Marcin Dmowski.

Ale kolejnym problemem było to, że ludzie nie wiedzieli tak naprawdę, co w tej sytuacji mają robić.

"Panie burmistrzu, a może jakieś wskazówki w związku z syrenami w momencie ich włączenia? Nic nie wiadomo, wszyscy pytają, a władze milczą! - zarzucała jedna z mieszkanek.

- Na pewno należy zachować szczególną ostrożność. Mieszkańcy dostali też alert RCB o zagrożeniu z powietrza. Nie chodziło o to, aby mieszkańcy udawali się do jakichś schronów, których zresztą nie ma, ale żeby po prostu byli czujni na zagrożenie i czekali na dodatkowe informacje - mówi WP Marcin Dmowski.

W alercie RCB mieszkańcy Chełma oraz powiatów chełmskiego, krasnostawskiego, łęczyńskiego, świdnickiego i włodawskiego przeczytali tak: "Zagrożenie atakiem z powietrza. Zachowaj szczególną ostrożność. Stosuj się do poleceń służb. Oczekuj dalszych komunikatów".

Problem w tym, że tych dalszych komunikatów już nie było, poza odwołaniem alertu.

Co o sygnałach alarmowych mówi rządowy poradnik bezpieczeństwa? "Jeśli usłyszysz sygnał alarmowy, włącz radio lub telewizor i stosuj się do komunikatów" - czytamy.

"W których to lokalnych stacjach telewizyjnych i/lub radiowych były jakieś dodatkowe informacje?" - dopytywał burmistrza jeden z mieszkańców.

Odpowiedzi nie było, bo ani w telewizji, ani w radiu informacji o tym, jak się zachować nie podawano. W chwili kiedy syreny wyły, dziennikarze przekazywali informacje na ten temat, ale ze strony służb nie było jasnych wskazówek, co powinni zrobić mieszkańcy miast, w których włączono alarmy.

- Nie byłem na tym meczu, z tego co mi wiadomo, nie został przerwany. Czy powinien? Ciężko mi to ocenić. Decyzja należy do sędziego i delegata - mówi burmistrz Marcin Dmowski.

Burmistrz Świdnika: nauczka dla rządzących

Samorządowiec dziś przyznaje, że sytuacja z soboty powinna być lekcją dla rządu i samorządów, że potrzebne są wzmożone działania szkoleniowe.

- Pewnie mieszkańcy zdają sobie sprawę, że żyjemy w trudnych czasach. Ale na pewno jest to nauczka dla rządzących i dla samorządów, żeby zintensyfikować te szkolenia - mówi Dmowski.

Samorządowiec przekonuje, że miasto już pracuje nad edukacją mieszkańców.

- Ministerstwo Obrony Narodowej ma wysłać broszury informujące o tym, jak się zachowywać w takich sytuacjach. To jest bardzo ważne. My na pewno też wprowadzimy też w nasze programy lokalnie, do szkół takie informacje, żeby dzieci przygotowywać. Poza tym miasto podpisało umowę z wojewodą na zakup środków na ochronę ludności i obronę cywilną - wylicza Marcin Dmowski.

Marcin Dmowski: nie należy ignorować sygnałów

Burmistrz spotkał się też z komentarzami osób, które uznały, że decyzja o włączeniu syren była nadmierna.

- Uważam, że jeśli jest wojsko i są Rządowe Centra Bezpieczeństwa, które taką decyzję podejmują, to powinniśmy po prostu tym decyzjom ufać. Nie należy ich podważać. Jeśli będzie negować syreny czy informacje władz słowami, że "chcą nas przestraszyć", to w sytuacji zagrożenia będziemy zgubieni - mówi Marcin Dmowski.

Już w sobotę część osób od razu zaczęła też dopytywać, co z zaplanowanymi na niedzielę imprezami w mieście. Pytano m.in. o dożynki wojewódzkie, które odbędą się właśnie w Świdniku. Impreza oczywiście nie została odwołana.

- To jest też pewien zamiar Putina, żebyśmy się bali, przestali żyć normalnie. Dlatego my musimy normalnie funkcjonować, ale też nauczyć się żyć z takimi zagrożeniami. Jak postępować, jak odczytywać sygnały alarmowe i wzmóc czujność - mówi Marcin Dmowski.

Wojsko tłumaczy się z sobotnich działań

W niedzielę rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało oświadczenie w sprawie sobotnich działań związanych z zagrożeniem naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. "Przeprowadzone działania nie potwierdziły wskazań naszych systemów, a tym samym naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej" - podało wojsko.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Estonia wprowadza zakaz lotów przy granicy z Rosją. Reakcja na drony
Estonia wprowadza zakaz lotów przy granicy z Rosją. Reakcja na drony
To w jego gminie spadł dron. Mówi co robić, kiedy wyją syreny
To w jego gminie spadł dron. Mówi co robić, kiedy wyją syreny
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
Na jego pole spadł dron. Rolnik odpowiada internetowym hejterom
Na jego pole spadł dron. Rolnik odpowiada internetowym hejterom
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie
Pierwszy taki test rakiety. Demonstracja współpracy USA i Japonii
Pierwszy taki test rakiety. Demonstracja współpracy USA i Japonii
Amerykańscy oficerowie zaskoczyli na manewrach Zapad-2025
Amerykańscy oficerowie zaskoczyli na manewrach Zapad-2025
Dogadali się z Chinami? Trump o porozumieniu ws. "pewnej firmy"
Dogadali się z Chinami? Trump o porozumieniu ws. "pewnej firmy"
Lato wróci do Polski w pełni. Upalnie i bez opadów
Lato wróci do Polski w pełni. Upalnie i bez opadów
Ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska chce opuścić swoje domy
Ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska chce opuścić swoje domy
"Oszust z Tindera" zatrzymany. Nawet prawnik nie wie dlaczego
"Oszust z Tindera" zatrzymany. Nawet prawnik nie wie dlaczego