Tragedia pod Warszawą. Niemowlę zmarło w swoim łóżeczku
W sobotę w gminie Błonie (woj. mazowieckie) doszło do tragicznego zdarzenia. W łóżeczku znaleziono nieprzytomne pięciu-miesięczne niemowlę. Niestety, mimo podjętej próby reanimacji jego życia nie udało się uratować.
Około godziny 14 w sobotę służby w miejscowości Stare Faszczyce w powiecie warszawskim-zachodnim służby ratunkowe otrzymały dramatyczne zgłoszenie o niemowlęciu, które przestało oddychać. Natychmiast na miejsce wysłano zespół ratownictwa medycznego, straż pożarną, policję oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ratownicy po przybyciu na miejsce zobaczyli w łóżeczku dziecko, które nie wykazywało funkcji życiowych. Pomimo podjętej reanimacji lekarz stwierdził zgon chłopca.
Jak podaje "Fakt", powołując się na ustalenia Miejskiego Reportera, wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną mogła być tzw. śmierć łóżeczkowa, jednak dokładne okoliczności tragedii bada policja pod nadzorem prokuratury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siła była tak ogromna, że z samochodu wypadł silnik. Wypadek na s12
Czym jest śmierć łóżeczkowa?
Śmierć łóżeczkowa, znana też jako nagła śmierć niemowląt (SIDS), to nagła i niewyjaśniona śmierć dziecka do 1. roku życia, najczęściej podczas snu. Przyczyny nie są w pełni znane, choć ryzyko zwiększają m.in. niewłaściwe ułożenie dziecka do snu, palenie w domu czy zbyt duża temperatura w domu.
ŹRÓDŁO: "Fakt"