Ustawa dyscyplinująca sędziów. Andrzej Duda zaprosił przedstawicieli klubów parlamentarnych i kół sejmowych do Pałacu Prezydenckiego
Andrzej Duda zaprosił do Pałacu Prezydenckiego na środę na godz. 17:00 liderów opozycji – dowiaduje się WP. Głowa państwa chce porozmawiać o zmianach w wymiarze sprawiedliwości, w tym o ustawie dyscyplinującej sędziów.
– Od kilku dni docierały do nas sygnały, że prezydent może spotkać się z przedstawicielami klubów parlamentarnych ws. ustawy "kagańcowej" – mówi nam rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec.
Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości – jak pisaliśmy w WP – oczekuje od prezydenta Andrzeja Dudy, że ten uchwaloną przez Sejm ustawę dyscyplinującą sędziów podpisze jak najszybciej. Ustawa trafiła na biurko głowy państwa w piątek.
Prezydent na przeanalizowanie nowego prawa i złożenie podpisu ma 21 dni – czyli do 14 lutego.
– Szef nie musi się spieszyć – przyznaje jego współpracownik.
Opozycja otwarta na spotkanie
Zanim Duda złoży podpis na ustawie dyscyplinującej sędziów, spotka się z liderami klubów parlamentarnych i kół sejmowych – dowiedziała się WP. W Pałacu Prezydenckim – jak słyszymy nieoficjalnie – rozważano ostatnio wariant "wyjścia naprzeciw" oczekiwaniom opozycji. I tak też się stanie. Spotkanie ma się odbyć o godz. 17:00 w środę, co potwierdził współpracownik Andrzeja Dudy Marcin Kędryna.
– Jeśli będzie taka chęć ze strony Pałacu Prezydenckiego, to oczywiście jesteśmy gotowi do rozmowy. Rozmowy, o którą zresztą sami apelowaliśmy – mówi WP szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Miłosz Motyka, rzecznik PSL: – Zaprosiliśmy przedstawicieli Kancelarii Prezydenta na obrady okrągłego stołu ws. wymiaru sprawiedliwości organizowanego przez nas w Sejmie. Niestety, nikt z przedstawicieli Kancelarii nie przyszedł. Wystosowaliśmy wspólnie z Lewicą i PO apel o spotkanie z prezydentem. Jesteśmy gotowi na rozmowy.
Jan Grabiec, rzecznik PO, mówi podobnie: – Jeśli tylko będzie ruch ze strony pana prezydenta, usiądziemy do stołu. W tych rozmowach pewnie reprezentowałby Platformę przewodniczący Borys Budka, były minister sprawiedliwości.
Nasi rozmówcy z opozycji podkreślają, że chcą rozmawiać z prezydentem także o uchwale Sądu Najwyższego, która uniemożliwia dalsze orzekanie sędziom wyłonionym przez nową KRS. Domagają się weta ustawy dyscyplinującej. – Wszyscy jesteśmy za tym, żeby przeprowadzić w Polsce reformę wymiaru sprawiedliwości. Ale ta haniebna ustawa nie ma nic wspólnego z reformą wymiaru sprawiedliwości, służy tylko PiS i temu, by wymiar sprawiedliwości był podporządkowany jednej partii politycznej – mówi wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski.
Zapowiada też, że 18 lutego zostanie zorganizowany "Kongres Pokrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości". – Uważamy, że tylko przez uspołecznienie i dopuszczenie przedstawicieli organizacji pozarządowych do prac nad reformą, skuteczność takiej reformy może być zapewniona – mówi polityk ludowców.
Ustawa dyscyplinująca przyjęta przez Sejm
Sejm, większością PiS, tzw. ustawę dyscyplinującą sędziów przyjął w ubiegłym tygodniu. Nowe zapisy zakładają m.in. wprowadzenie zmian w obsadzie osobowej kolegiów sądów oraz zmian w wyborze pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Ustawa wprowadza również odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów m.in. za kwestionowanie istnienia stosunku służbowego innego sędziego lub skuteczności jego powołania.
Nowe uprawnienia ma dostać izba Sądu Najwyższego (stworzona z inicjatywy PiS). Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN będzie mogła rozpoznać skargi dotyczące podważania statusu sędziego. Aby ustawa weszła w życie, potrzebny jest już tylko podpis prezydenta.
Nowe przepisy krytykuje opozycja oraz duża część środowiska sędziowskiego. Negatywne opinie prawne w sprawie niektórych proponowanych rozwiązań wyrazili m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich i Sąd Najwyższy. Nowelizacja została także krytycznie oceniona przez Komisję Wenecką, organ doradczy Rady Europy.