US Army zwiększa siły wokół Wenezueli. Czy możliwa jest operacja zajęcia terytorium?

• Amerykańskie siły zbrojne gromadzą się wokół Wenezueli. Według mediów rozważane są operacje zajęcia strategicznych obiektów, takich jak porty i lotniska.
• Pentagon nie ukrywa działań - ćwiczenia z udziałem specjalistów odbyły się w sierpniu na Karaibach, gdzie żołnierze przejęli lotnisko podczas symulacji.
• W rejonie działań rozmieszczono m.in. okręty wojenne, myśliwce F-35, Jednostkę Ekspedycyjną Marines oraz siły specjalne.

Amerykańska obecność wojskowa wokół Wenezueli rośnie. Według publikacji w gazecie "Washington Examiner", planiści wojskowi uznają, że zgromadzone siły są wystarczające do przejęcia i utrzymania kluczowych obiektów na terytorium tego kraju przez USA. "Kontrola Stanów Zjednoczonych nad takimi lokalizacjami umożliwiłaby zwiększoną i trwałą projekcję siły militarnej USA w Wenezueli z pozycji łatwych do obrony"- komentuje gazeta. Takie działania mogłyby znacząco zwiększyć presję na reżim Nicolasa Maduro.

W sierpniu przeprowadzono ćwiczenia podczas których, jak podał Departament Obrony (teraz Departament Wojny), "sześciu pilotów specjalnych taktycznych skoczyło ze spadochronami nad Morzem Karaibskim z pontonem, 3 mile od brzegu. Następnie jedenastu kolejnych kontrolerów bojowych i ratowników skoczyło bezpośrednio na [lotnisko] z tego samego samolotu, a obie siły połączyły się, aby przejąć kontrolę nad lotniskiem"- podaje komunikat. Takie manewry pokazują, że scenariusz zajęcia strategicznych obiektów jest poważnie rozważany.

Władze USA postrzegają Nicolasa Maduro jako lidera dwóch głównych grup przestępczych odpowiedzialnych za przemyt narkotyków i przemoc na terytorium Stanów Zjednoczonych. Jak zauważa "WE", Maduro siłą utrzymał władzę po swojej miażdżącej porażce w zeszłorocznych wyborach prezydenckich. Jest faktycznym szefem Kartelu Słońc i organizacji Tren de Aragua.

W rejonie Wenezueli rozmieszczono liczne okręty wojenne, dziesięć myśliwców F-35. Jednostkę Ekspedycyjną Marines z 2,2 tys. żołnierzy i Harrierami oraz okręt podwodny. Portoryko, oddalone o 520 mil od Caracas, pełni funkcję bazy wypadowej. Dodatkowo, siły specjalne i jednostki powietrznodesantowe są w gotowości do szybkiego przerzutu.

Czytaj też: Największy taki atak od początku wojny. Celem infrastruktura gazowa

Według "WE" obecna skala i różnorodność rozmieszczonych sił sugeruje, że działania USA nie ograniczają się wyłącznie do walki z przemytem narkotyków. Obecna struktura jest po prostu zbyt duża, zbyt kosztowna i zbyt zróżnicowana pod względem możliwości, aby mogła być zaprojektowana wyłącznie do tej misji. Celem może być po prostu zastraszenie Maduro.

Przeczytaj również: Jednoznaczności w kwestii Gazy nie będzie. Polska dyplomacja musi zachować ostrożność [OPINIA]

Źródło: "Washington Examiner"