Uratowali ją spod gruzów. Nie wzywała pomocy, bo jest głucha

Śledź wydarzenia w Ukrainie w naszej RELACJI NA ŻYWO

W niedzielę służbom udało się dotrzeć do kobiety, która pod gruzami zawalonego bloku w Dnieprze, spędziła ponad 20 godzin. Historię Katii opublikowała w mediach społecznościowych jej siostra.

"To jest Katya, moja siostra! Została odnaleziona dopiero dziś rano i dzięki Bogu żyje. Ona i jej rodzina mieszkali w tym przeklętym domu! Nie mogła wezwać pomocy, bo jest głucha od dzieciństwa!" - napisała na Instagramie.

27-letnia kobieta spędziła pod gruzami ponad 20 godzin. Kiedy przewieziono ja do szpitala była w stanie ciężkiej hipotermii. Jej ciało miało temperaturę 31 stopni Celsjusza - piszą lokalne media.

Teraz przebywa na oddziale intensywnej terapii, lekarze robią wszystko, aby uratować jej życie.

Jak pisze portal Nasze Misto, w czasie nalotu w mieszkaniu byli także mąż Katii i ich roczne dziecko. Niestety, ich nie udało się uratować.

Rosjanie podczas sobotniego ataku uderzyli w wiele ukraińskich miast, ale najbardziej zniszczony został wieżowiec w mieście Dniepr. Co najmniej 40 zginęło, a 75 zostało rannych - w tym 12 dzieci.

Władze miasta Dniepr ogłosiły trzydniową żałobę po zmarłych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego.

Służby wciąż pracują na miejscu. Wstępne dane mówią o tym, że udało się spod gruzów uratować 150 osób.

Wieczorem w dniu ataku wideo z miejsca tragedii opublikował sam Zełenski. "Wieczna pamięć tym, którym życie odebrał rosyjski terror! Świat musi powstrzymać tego diabła. Trwa usuwanie gruzu w Dnieprze. (...) Walczymy o każdego człowieka, o każde życie. Znajdziemy winnych (tej tragedii - red.). Wszyscy poniosą konsekwencje".

PRZECZYTAJ TAKŻE: Dramatyczne nagranie z Ukrainy. "Zabiłeś go! Przeklinam cię!"

Źródło: nashemisto.dp.ua, life.nv.ua