Kłótnia polityka z dziennikarką. "Mamy to"
PiS zgłosi projekt uchwały w sprawie prób zewnętrznych ingerencji w proces wyborczy. Wszystko przez słowa Manfreda Webera, który mówił o "zwalczaniu" Prawa i Sprawiedliwości. Podczas konferencji prasowej doszło także do sprzeczki z dziennikarką "Gazety Wyborczej".
10.08.2023 | aktual.: 10.08.2023 15:57
Na czwartkowej konferencji prasowej poseł PiS i szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel zapowiedział złożenie projektu uchwały Sejmu "w sprawie prób zewnętrznych ingerencji w demokratyczny proces wyborczy". Jak dodał, celem jest, by "Sejm mógł nad nim pracować już na najbliższym posiedzeniu".
- Od kilku dni nie milkną echa kompletnie skandalicznej wypowiedzi Manfreda Webera, szefa Europejskiej Partii Ludowej, niemieckiego polityka, który de facto zapowiedział ingerencję czy wolę ingerencji w polskie wybory, w polską demokrację. W związku z tym klub PiS złoży projekt uchwały Sejmu RP w sprawie prób zewnętrznych ingerencji w demokratyczny proces wyborczy. Uważamy, że sprawa jest na tyle poważna, że polski parlament powinien zająć stanowisko, powinien bardzo ostro potępić wszelkie tego typu próby - zapowiedział Fogiel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowa Webera porównane do sytuacji w II wojnie świtowej
Posłanka Joanna Borowiak przekonywała, że słowa Webera przywołują w Polsce "najgorsze wspomnienia".
- Niemcy zwalczali już skutecznie Polaków właśnie w okresie II wojny światowej, a przypomnę, że za demokratycznie wybranym rządem Prawa i Sprawiedliwości stoją czy utożsamiają się z nami miliony Polaków. Takie słowa są skandaliczne. Jeżeli pan Manfred Weber ma coś do powiedzenia w kontekście praworządności, to niech wystąpi z odpowiednim przekazem do swoich rodaków, którzy do dzisiaj nie zapłacili za niemieckie zbrodnie w Polsce poczynione podczas II wojny światowej - mówiła.
Poseł PiS Robert Gontarz z kolei postanowił wykorzystać słowa Alaksandra Łukaszenki do ataku na Donalda Tuska.
- To, że Manfred Weber mówi o tym, by zwalczać rząd PiS to jest wiedza powszechna znana. Ale musimy pamiętać o tym, że za naszą wschodnią granicą trwają prowokacje, dlatego że Alaksandr Łukaszenka powiedział, że on chciałby powrotu do Polski Donalda Tuska, żeby ten człowiek rządził ponownie w naszej ojczyźnie i dlatego właśnie te prowokacje, aby zmienić rząd w Polsce - mówił.
Politycy zaapelowali do innych partii politycznych o poparcie uchwały.
Kłótnia z dziennikarką. Czy prezes PiS ingerował w wybory w Hiszpanii?
Dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz zapytała, czy Jarosław Kaczyński ingerował w wybory w Hiszpanii. Prezes PiS oficjalnie poparł bowiem partię Vox.
- Bardzo ciekawe pytanie pani redaktor, to może jeszcze pani przypomni, zwalczanie kogo zapowiedział pan prezes Kaczyński? - spytał Fogiel.
Dobrosz-Oracz wskazała, że prezes jedynie poparł politycznych przeciwników rządzącego wówczas PSOE. - Mamy to - powiedział Fogiel.
- A gdybym teraz do pani powiedział, że ja będę robił pani wszystko, żeby panią zwalczać i panią pokonać, to ja bym ingerował w jakąś wewnętrzną pani sprawę? - pytał Gontarz. Stwierdził następnie, że "Niemcy nie powinni mówić o tym, kto w Polsce ma rządzić, a kto nie ma rządzić".
Dobrosz-Oracz stwierdziła, że słowa Webera nikogo by w Polsce nie obeszły, gdyby nie nagłaśnianie ich przez PiS oraz TVP. - Również głęboko wierzę, że Polacy nie przejmą się słowami pana Webera. Ale nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że niedopuszczalna jest taka próba, niedopuszczalne jest zachowanie niemieckiego polityka, który myśli, że ma prawo oceniać demokratyczne wybory Polaków, który myśli, że ma prawo ingerować w demokratyczne wybory Polaków - mówił Fogiel.
"Stoicie państwo po złej stronie"
Posłanka Teresa Wargocka z kolei zaapelowała do mediów. - Bardzo bym prosiła, by wolne media stanęły po stronie wolnych wyborów. Stoicie państwo po złej stronie - stwierdziła.
- Jeżeli ktoś próbuje sobie to tłumaczyć, że to (słowa Webera - red.) jest opinią, krytyką, że to jest dopuszczalne, to tak przejawia się kompleks wobec Niemiec - stwierdził Fogiel.
Weber w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ZDF mówił o "zwalczaniu" PiS-u i stwierdził, że "każda partia musi zaakceptować państwo prawa; to jest zapora przeciw przedstawicielom PiS-u w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media". Powiedział także, że "niemiecka AfD, podobnie jak Le Pen we Francji albo PiS w Polsce są naszymi wrogami".
Czytaj więcej:
Źródło: WP/PAP