Uchodźcy uwięzieni na polsko-białoruskiej granicy. Kwaśniewski: trzeba im pomóc
Aleksander Kwaśniewski stwierdził w piątek, że sprawa uchodźców koczujących na polsko-białoruskiej granicy "jest trudna, ale trzeba im pomóc". - Ze względów humanitarnych trzeba udzielić wsparcia - stwierdził były prezydent.
Od kilkunastu dni na granicy z Białorusią koczuje kilkudziesięcioosobowa grupa migrantów, najprawdopodobniej z Afganistanu i Iraku, którzy chcą dostać się do Polski oraz jednocześnie Unii Europejskiej. Straż Graniczna okrążyła ich obóz kordonem. Po stronie polskiej stoi sześć pojazdów. Po stronie białoruskiej widać uzbrojonych żołnierzy.
Wszyscy imigranci zostali na granicę prawdopodobnie dostarczeni przez Białoruskie służby. Polski rząd zapewnia tymczasem, że nie zamierza ulegać szantażowi Łukaszenki i wpuszczać tych ludzi, bo - jak przekazał wiceszef MSZ Paweł Jabłoński - reżimowi w Mińsku właśnie o to chodzi, by wywołać imigrancki kryzys.
Zobacz także: Uchodźcy z Białorusi na polskiej granicy. "Cyniczna akcja"
"Zbliża się problem"
Aleksander Kwaśniewski uważa tymczasem, że "sytuacja jest trudna, ale trzeba im pomóc, chroniąc przy tym jednocześnie granicę". - Trzeba mieć kontrolę nad tym, kto to jest i skąd do nas przybywa, ale - ze względów humanitarnych - potrzebne jest wsparcie. Są miejsca, gdzie uchodźców można umieścić, a tam ich nakarmić i zapewnić warunki niezbędne do przeżycia, dalej przy tym prowadząc procedury - podkreślił w TVN24 były prezydent.
Gość "Faktów po Faktach" stwierdził, że "dla większości tych ludzi Polska jest tylko krajem tranzytowym". - Oni mają inne plany - powiedział.
- To jest jednak test dla polskich władz, ponieważ niewątpliwie zbliża się problem uchodźczy. Myśmy go ominęli parę lat temu, gdy główne uderzenie poszło w stronę Europy Zachodniej, ale tym razem możemy być w centrum fali, która będzie przybywała z Afganistanu - dodał Aleksander Kwaśniewski.
"Brak solidarności"
Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, odnosząc się do sprawy koczujących uchodźców stwierdził, że "inaczej traktujemy kobiety i dzieci niż młodych mężczyzn w wieku poborowym, którzy są dobrze ubrani i którym jak widać nic nie brakuje". - Jeżeli będziemy ulegać presji, to wówczas okaże się, że można w ten sposób dostać się w granice Schengen i ten napór będzie coraz większy. Musimy być tutaj niezwykle stanowczy, działać zgonie z prawem, oczywiście przestrzegając wszystkich konwencji - wskazał wiceminister.
Aleksander Kwaśniewski ocenił, że "są to skandaliczne słowa". - Jeżeli tak miałaby wyglądać polityka polskiego rządu, to byłoby to straszne. Oznaczałoby to brak elementarnej solidarności. Szczycą się tym, a zapomnieli, co to słowo znaczy - powiedział były polityk.
Dodał, że "jest to pokaz bezduszności". - Tym bardziej niezrozumiały, że Polacy w swojej długiej historii wielokrotnie też byli uchodźcami, czy imigrantami i spotykali się często z bezinteresowną pomocą, którą należałoby pamiętać. To powinno do czegoś zobowiązywać - wskazał Aleksander Kwaśniewski.