Uchodźcy na granicy. Straż Graniczna o narodowości migrantów
Rośnie skala migracji na granicy polsko-białoruskiej. Według ustaleń Straży Granicznej w sierpniu było to ponad 3,2 tys. osób. Większości z nich to obywatele Iraku oraz Afganistanu.
Jak informują funkcjonariusze Straży Granicznej, od początku sierpnia zatrzymano ponad 900 osób, które nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską.
"Wśród migrantów dominują obywatele Iraku (602 osoby). Obywateli Afganistanu było 130 osób. Pozostali cudzoziemcy to m.in. obywatele Somalii, Tadżykistanu czy Syrii" - tłumaczą pogranicznicy w mediach społecznościowych.
W niedzielę do ochrony granic oddelegowano także większą liczbę żołnierzy i policjantów. Łącznie jest to około 1800 żołnierzy Wojska Polskiego 70 policjantów. Podlaski Oddział Straży Granicznej wspierają także funkcjonariusze z innych regionów.
W sobotę Straż Graniczna odnotowała 61 prób nielegalnej przekroczenia granicy z Białorusią. Dzień wcześniej było to 130 naruszeń. Jak podkreślają służby przez cały sierpień naliczono ponad 3,2 tys. takich prób.
Od początku lipca Straż Graniczna przyjęła od cudzoziemców ponad 1,5 tys. wniosków o objęcie ochroną międzynarodową. Na czas trwania procedury w tej sprawie, którą prowadzi Szef Urzędu ds. Cudzoziemców, osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę, przebywają w strzeżonych ośrodkach.
Tymczasem na granicy z Białorusią powstaje płot z drutu ostrzowego. "Na granicy polsko-białoruskiej powstało już 6 km ogrodzenia. (...) Pod ogrodzeniem rozłożone są trójwarstwowe zasieki. Dziękuję żołnierzom za szybkie i sprawne działanie przy zabezpieczaniu polskiej granicy" - informował w piątek szef MON Mariusz Błaszczak w mediach społecznościowych.
- To na dłuższą metę pomysł poroniony, bo problem migracji nie jest stały, a cykliczny. Skuteczność takich ogrodzeń widzimy na przykładzie granicy USA. Ma tylko utrudnić pokonanie terenu. Do tego potrzebny jest jeszcze kompleksowy nadzór. Potrzebne są patrole, dozór za pomocą dronów czy sieci czujników - komentował były wiceszef SKW płk Maciej Matysiak w rozmowie z o2.pl.