Tyszka w ostrych słowach odpowiada Liroyowi. "Nie powiem nawet 'Pies cię je*ał', bo to mezalians byłby dla psa"
Liroy-Marzec groził Stanisławowi Tyszce i zarzucał mu kłamstwo. Teraz ten odpowiada mu jeszcze mocniej słowami Tuwima. Przesadził?
"Próżnoś repliki się spodziewał Nie dam ci prztyczka ani klapsa Nie powiem nawet "Pies cię je*ał", bo to mezalians byłby dla psa" - zacytował fraszkę Tuwima Tyszka na Twitterze.
To odpowiedź na słowa Liroya, który nazwał go zgniłym kolesiem, z którym coś trzeba zrobić.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
O co poszło?
Z wideo opublikowanego na Facebooku dowiadujemy się, że powodem gróźb kierowanych do Tyszki jest bliska Liroyowi sprawa legalizacji medycznej marihuany. Biorąc to pod uwagę, okoliczności nagrywania były dość nietypowe. Film powstawał podczas meczu.
Zobacz: Sejmowy kompromis ws. medycznej marihuany:
- Staszek Tyszka, słuchaj frędzlu, jak dalej będziesz tak kłamał w sprawie medycznej marihuany i dalej będziesz gadał takie głupoty, to... - rozpoczął muzyk i polityk. Po chwili zastanowienia dokończył swoją myśl. - ...zobaczysz. Zobaczysz, jak to się dla ciebie skończy - powiedział.
Następnie zwrócił się do odbiorców wideo. - Pozdrawiam wszystkich. Pamiętajcie, Tyszka to zgniły koleś. Nim się trzeba będzie zająć - dodał.
Od słów Liroy przeszedł go gestów. - Tyszka, zapomniałem jedną rzecz ci oddać z klubu - stwierdził i pokazał środkowy palec. - Zapomniałeś to wziąć ze sobą - dodał.
Liroy-Marzec poza polityką
Od dłuższego czasu mówiło się o konflikcie Liroya z liderem Kukiz'15 Pawłem Kukizem. Politycy swoimi wypowiedziami się do tego przyczynili.
Lider ruchu Paweł Kukiz zapytany o możliwości wystawienia Piotra Marca jako kandydata na stanowisko prezydenta Warszawy, odpowiedział: - Z całą pewnością nie. Odniósł się do tego Liroy. Zapewnił, że nigdy nie mówił o kandydowaniu w wyborach. O Kukizie powiedział z kolei, że nie jest "nieomylnym despotą". - Paweł nie może nikomu rozkazywać - stwierdził.
W #dzieńdobryWP Tyszka mówił z kolei, że Liroy-Marzec nie potrafi grać zespołowo, dlatego powinien zdecydować, czy będzie działał wspólnie z ruchem czy osobno.
Później było już tylko gorzej. Liroy-Marzec ostatecznie został wykluczony z klubu. Jak poinformował Kukiz'15, decyzja ma związek z doniesieniami dotyczącymi uwikłania osób z najbliższego otoczenia posła w tzw. dziką reprywatyzację w Warszawie.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, Piotr Liroy-Marzec został wyrzucony z klubu Kukiz’15 przez współpracę z byłym działaczem PO Pawłem Dulskim i Maciejem Maciejowskim, byłym radnym wykluczonym z PiS.
- Piotr był od dłuższego czasu proszony, by zakończył współpracę z kilkoma współpracownikami, czego nie zrobił - mówi Wirtualnej Polsce Paweł Kukiz.
Oświadczenie wydał też sam Liroy - W mojej działalności nigdy nie kierowałem się szyldami partyjnymi, ani nazwiskami liderów; będę, jak zawsze, współpracował ze wszystkimi ludźmi dobrej woli. Dodał też, że jego zdaniem klub decyzję podjął wcześniej.
Nie pierwszy Tyszka cytuje klasyka
Podczas dyskusji nad OFE Leszek Miller powiedział, że poseł Palikot "w stanie bezrozumnego oszołomienia co chwilę go wywołuje i domaga się od niego riposty". Przytoczył słowa Juliana Tuwima, a konkretnie utwór "Na pewnego endeka co na mnie szczeka": "Próżnoś się repliki spodziewał. Nie dam ci prztyczka, ani klapsa, nie powiem nawet pies cię j..., bo to mezalians byłby dla psa".